Santi Cazorla kontuzji doznał w październiku ubiegłego roku. Od tego czasu nie wybiegł nawet na trening. Hiszpan leczy uraz ścięgna Achillesa. Niezbędne było przeprowadzenie operacji. Jednak nie wszystko przeszło po myśli lekarzy i zawodnika. 32-latek przeszedł aż osiem zabiegów.
W dodatku groziła mu nawet amputacja stopy. Wdała się w nią gangrena, która zagrażała życiu. Na szczęście tak drastyczne środki nie były potrzebne. Cazorla ma za sobą już osiem operacji, a jego stopa wygląda straszliwie. Stracił aż osiem centymetrów ścięgna.
#LaPortada 'El calvario de @19SCazorla' https://t.co/LD0906zacw
— MARCA (@marca) 3 listopada 2017
Na okładce piątkowego wydania dziennika "Marca" znajduje się zdjęcie stopy Cazorli, a na niej okropnie wyglądająca blizna po ósmej już operacji ścięgna Achillesa.
Lekarze nie ukrywają, że 32-latek może nie wrócić już na boisko. Ich zdaniem szczęściem dla Cazorli będzie możliwość spacerowania po ogrodzie. Hiszpan kontynuuje swoją rehabilitację w rodzinnej Salamance.
Piłkarz ma wsparcie w Arsenalu. Menedżer Arsene Wenger mówił, że czeka na niego i jest gotowy powitać Hiszpana z powrotem już po świętach Bożego Narodzenia. - Pierwsze oznaki są pozytywne, ale on nie grał przez półtora roku. Nie jest w pełnym treningu, potrzebuje kilku meczów z zespołem rezerw. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to będzie mógł wrócić po świętach - przyznał Wenger.
Cazorla w Arsenalu grał od 2012 roku. W tym czasie wystąpił w 129 meczach. Z Kanonierami wywalczył dwa Puchary Anglii.
ZOBACZ WIDEO: Bramka El Sharaawy'ego - stadiony świata! Skrót meczu AS Roma - Bologna CF [ZDJĘCIA ELEVEN EXTRA]