Pogoń - Legia: na wariackich papierach

Pogoń Szczecin wierzy, że w szaleństwie jest metoda. Do meczu z mistrzem Polski przystąpi pod wodzą trenera tymczasowego, prawdopodobnie w przemeblowanym składzie, w nietypowej atmosferze.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Legia Warszawa ograła Arkę PAP / Bartłomiej Zborowski / Legia Warszawa ograła Arkę
Mecze z Legią Warszawa są jednymi z najważniejszych w kalendarzu kibiców Pogoni Szczecin. Niezależnie od tego, czy byli w przyjacielskich czy w neutralnych relacjach z warszawiakami, stawiali się tłumnie na trybunach. Także przed nadchodzącym spotkaniem fani mobilizują się, jednak kompletu publiczności trudno się spodziewać. W nocy poprzedzającej mecz blisko 10 tysięcy biletów czekało na nabywcę.

Pogoń jest w kryzysie od blisko trzech miesięcy. W tym okresie odpadła z Pucharu Polski i wylądowała na dnie tabeli Lotto Ekstraklasy. Dla niektórych ciągłe zmiany, wstrząsy, kompromitacje mogą być pasjonujące, ale dla większości są po prostu nużącym tasiemcem. Na stadion kibice wrócą kiedy drużyna zacznie zwyciężać.

W poniedziałek z Pogonią rozstał się trener Maciej Skorża. Już wcześniej władze klubu prowadziły poszukiwania nowego szkoleniowca, ale nie zakończyły się one podpisaniem kontraktu. Dlatego o przygotowanie piłkarzy do meczu z Legią został poproszony Rafał Janas, dotychczasowy asystent. Niezależnie od wyniku nie jest on kandydatem na następcę Skorży. Ten zostanie przedstawiony w przerwie reprezentacyjnej.

- Pracy i obowiązków nie brakuje, lecz czasu. Mało śpię, nie mam nawet kiedy wybrać się do sklepu i kupić coś do jedzenia. Żyję z dnia na dzień i nie wiem, co dzieje się dookoła klubu - opowiada Janas.

- Nie zmienimy całej gry zespołu w kilka dni - dodaje. - To będzie w dużej mierze Pogoń zgodna z założeniami trenera Skorży. Myślę jednak, że kilka rzeczy uda się poprawić. Po pierwsze skuteczność pod bramką przeciwnika, która jest karygodna. Po drugie musimy wyeliminować błędy indywidualne w obronie. Jeżeli będziemy w stanie poprawić te dwa elementy, a wierzę że tak będzie, będę spokojniejszy o grę oraz wynik.

Janas nie ma dużo do stracenia. Może sobie pozwolić na prowadzenie eksperymentów. W Pogoni może dojść nawet do debiutu Sebastiana Walukiewicza, choć były piłkarz Legii gra na odpowiedzialnej pozycji stopera. Przyjezdni mają jeden kłopot personalny przed przyjazdem na Pomorze. Trener Romeo Jozak nie może wystawić po raz czwarty tego samego składu, ponieważ Guilherme pauzuje za nadmiar kartek.

Z Brazylijczykiem czy bez Legia jest faworytem meczu i każdy wynik poza jej zwycięstwem będzie niespodzianką. W niedzielę mistrz Polski zamierza wygrać czwarty mecz z rzędu i zostać wiceliderem Lotto Ekstraklasy. Jeżeli tak się stanie, Legioniści będą mieć dotychczas najspokojniejszą przerwę reprezentacyjną w tym sezonie.

- To będzie trudne spotkanie. Pogoń jest w kryzysie, jednak patrząc z psychologicznego punktu widzenia, może latać na boisku - przestrzega Jozak. - Zmierzymy się z nieprzewidywalnym przeciwnikiem, który będzie walczyć i ma sporo indywidualności. Ten zespół nie zasługuje na ostatnie miejsce w tabeli. Dwa zwycięstwa mogłyby sprawić, że szczecinianie włączyliby się do walki o miejsce w grupie mistrzowskiej.

Jozak nie będzie trenerem numer jeden. To Rafał Janas znajdzie się w obiektywach aparatów. Jeżeli dokona cudownej metamorfozy Pogoni w ciągu siedmiu dni, swoim pierwszym i ostatnim meczem zapisze się w pamięci na lata.

Pogoń Szczecin - Legia Warszawa / nd. 05.11.2017 godz. 18.00

Przewidywane składy:

Pogoń: Załuska - Rapa, Fojut, Walukiewicz, Nunes - Piotrowski, Murawski - Delew, Drygas, Formella - Frączczak

Legia: Malarz - Broź, Astiz, Pazdan, Hlousek - Mączyński, Jodłowiec - Pasquato, Hamalainen, Kucharczyk - Niezgoda

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)

ZOBACZ WIDEO: Primera Division: Męczarnie Atletico Madryt z Deportivo La Coruna [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Kto wygra mecz?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×