26-letni Dariusz Pastor został napadnięty grupę chuliganów. Był bity, kopany i uderzany pałką. W ciężkim stanie trafił do szpitala, gdzie po kilku dniach zmarł.
W sektorze zajmowanym przez najzagorzalszych fanów Górnika zapłonęły race ułożone w kształt krzyża, rozwieszono też transparent, a pamięć kibica uczczono minutą ciszy.
Policja wciąż poszukuje sprawców śmiertelnego pobicia. Jeszcze niedawno porachunki kibicowskie wymieniano tylko jako jeden z możliwych motywów całego zajścia, teraz nie ma już raczej wątpliwości.
Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Rudzie Śląskiej. Przestępcom grozi odpowiedzialność z art. 158 § 3 oraz art. 159 Kodeksu karnego. Chodzi pobicie ze skutkiem śmiertelnym (kara wynosi od roku do 10 lat pozbawienia wolności), a także przy użyciu "broni palnej, noża lub innego podobnie niebezpiecznego przedmiotu".
ZOBACZ WIDEO Lewandowski piętą, Bayern zwycięski w hicie. Zobacz skrót meczu z Borussią [ZDJĘCIA ELEVEN]
[color=#000000]
[/color]