Łukasz Broź: Oczekujemy od siebie więcej

Legia Warszawa jest wiceliderem Lotto Ekstraklasy po zwycięstwie 3:1 z Pogonią Szczecin. - Nie gramy jeszcze całych meczów tak, jak sobie tego życzymy - przyznaje obrońca Łukasz Broź.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Łukasz Broź (z lewej) i Bartłomiej Poczobut (z prawej) PAP / PAP/Adam Warżawa / Łukasz Broź (z lewej) i Bartłomiej Poczobut (z prawej)
Długo nie było pewne, że Legia Warszawa poradzi sobie z autsajderem Lotto Ekstraklasy. Pogoń Szczecin miała dobre momenty w grze, przeważała, a po wyrównaniu starała się zdobyć zwycięskiego gola. Mistrzowski finisz zaprezentowali jednak przyjezdni, którzy wcześniej męczyli się w Szczecinie.

- Wiedzieliśmy, że Pogoń nie ma nic do stracenia i ruszy na nas agresywnie, choć jest na ostatnim miejscu w tabeli - mówi Łukasz Broź, obrońca Legii Warszawa. - Nie do końca zareagowaliśmy na atak Pogoni, nie weszliśmy najlepiej w mecz i pozwoliliśmy rywalowi rozbujać się. Z minuty na minutę przejmowaliśmy inicjatywę. Podobnie wyglądała druga połowa. Także potrzebowaliśmy czasu na przejście do ofensywy.

Legia Warszawa jest już wiceliderem Lotto Ekstraklasy ze stratą punktu do najlepszego Górnika Zabrze. Na przełomie października i listopada punktowała, nawet jeżeli nie zachwycała.

- Nie gramy jeszcze całych meczów tak, jak sobie tego życzymy. Są momenty dobre i słabsze, a oczekujemy od siebie więcej. Wiemy, nad czym musimy jeszcze pracować. W Szczecinie próbka fajnej gry była przy prowadzeniu 2:1. Operowaliśmy piłką, pokazywaliśmy się sobie i szukaliśmy wolnych przestrzeni. Tak to właśnie powinno wyglądać - wskazuje obrońca.

ZOBACZ WIDEO: Cezary Kucharski: Ulica Lewandowskiego? Robert zrobił to dla dzieci

Broź strzelił w Szczecinie gola z rzutu karnego. - Czekałem na to, co zrobi bramkarz, ale nie chciał pójść w żadną stronę, dlatego strzeliłem mocno przy słupku - wspomina Broź.

Przed Legionistami najspokojniejsza przerwa reprezentacyjna od początku sezonu. Po ostatnich wynikach atmosfera wokół zespołu jest mniej nerwowa.

- Ludzie szukali kryzysu w Legii nawet kiedy była w ćwierćfinale Pucharu Polski i trzy albo cztery punkty za liderem ekstraklasy. Oczywiście, bolesną przegraną było dla nas odpadnięcie z europejskich pucharów, jednak w lidze i pucharze kryzysu nie widziałem - mówi doświadczony piłkarz. - Przed nami odpoczynek i bardzo fajny mecz z Górnikiem Zabrze. Zagramy przed własną publicznością i zrobimy wszystko, żeby wygrać i wskoczyć na pozycję lidera, czyli tam gdzie powinniśmy być.

Czy Legia Warszawa będzie zimować na pozycji lidera Lotto Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×