16 września w meczu z Getafe kibice Barcelony zamarli, gdy w 29. minucie boisko opuścił Ousmane Dembele. Obawy potwierdziły badania lekarskie. Okazało się, że francuski piłkarz zerwał mięsień dwugłowy, a leczenie będzie bardzo długie. Lekarze szacowali, że 20-latek będzie mógł wrócić do gry dopiero na początku 2018 roku.
Francuz jednak każdego dnia walczy, aby spełnić jedno ze swoich marzeń. 22 grudnia chce zagrać w prestiżowym klasyku z Realem Madryt. To jest możliwe, ale na razie nikt nie chce składać jednoznacznych deklaracji.
- Leczenie przebiega szybciej niż zakładaliśmy. Ousmane chce wrócić do gry jeszcze w tym roku, ale jeszcze nie wiem, czy to będzie możliwe. Czy zagra przeciwko Realowi? Możliwe, ale nie mogę niczego obiecać - mówi doktor Sakari Orava, który nadzoruje proces leczenia.
Stosowane są różne metody, które mają przyspieszyć rehabilitację. Na razie prognozy są optymistyczne.
- Dembele teraz trenuje na piasku. Myślę, że do połowy listopada będzie mógł zacząć treningi z piłką. Gdybyśmy teraz poddali go ciężkiemu wysiłkowi, to byłoby duże ryzyko odnowienia kontuzji - dodaje lekarz.
Barcelona zagra z Realem Madryt na wyjeździe 22 grudnia o godzinie 13.
ZOBACZ WIDEO Artur Boruc: Cieszę się z tego, co osiągnąłem i niczego nie żałuję