Serial z Kaczmarkiem trwa

Zamieszanie jakie ma miejsce w Warszawie wokół osoby Bogusława Kaczmarka, nabiera coraz większego rozpędu. Tym razem, to klub chce rozwiązać z nim kontrakt i to z winy trenera - pisze Przegląd Sportowy.

Po remisie z Lechią Gdańsk 1:1, właściciel Czarnych Koszul miał ustnie zwolnić trenera Bogusława Kaczmarka. Janusz Wojciechowski później zweryfikował swe słowa i zaproponował Kaczmarkowi dalszą pracę, lecz na innym stanowisku.

Wszystko, by uniknąć wypłaty odszkodowania Kaczmarkowi, który ma kontrakt ważny do czerwca. Popularny "Bobo" na to jednak nie przystał twierdząc, że gdyby to zrobił "byłby człowiekiem bez honoru".

W zaistniałej sytuacji, zastąpić Kaczmarka miał jego dotychczasowy asystent Jacek Grembocki. Choć Kaczmarek jest przekonany, że właśnie Grembocki poprowadzi zespół, to sam zainteresowany jest bardzo powściągliwy w opiniach.

- Mam podpisany kontrakt do 30 czerwca jako drugi trener. Co się wydarzy w najbliższych dniach? Nie wiem. Kto poprowadzi Polonię podczas sobotniego meczu? Też nie potrafię powiedzieć - mówi Grembocki, zaznaczając, że może zastąpić tymczasowo pierwszego trenera - Tak jak drugi trener zastępuje pierwszego, gdy ten zachoruje - dodaje Grembocki.

- To chyba pan Grembocki jest chory! - ostro reaguje Bogusław Kaczmarek - Nie rozumiem jego zachowania. Zresztą piłkarze myślą podobnie. W sobotę był świadkiem mojej rozmowy z panem Slotem i panem Wojciechowskim i doskonale wie, że ma prowadzić zespół - kończy "Bobo".

W poniedziałek, rzecznik prasowy warszawskiego klubu Piotr Ciszewski ogłosił, że liczy na to, że Bogusław Kaczmarek stawie się na poniedziałkowym treningu Polonii.

Nic takiego oczywiście nie miało miejsca i według działaczy Czarnych Koszul jest to wystarczający powód, by zgłosić sprawę do PZPN i wystąpić o rozwiązanie kontraktu z trenerem z winy jego samego.

- Dlatego i my złożymy w PZPN wniosek o rozwiązanie umowy, tyle że z winy pana Kaczmarka - zapowiada Ciszewski.

Komentarze (0)