W środę Juergen Klopp trafił do szpitala po tym jak źle się poczuł. Spekulowano, że może to być wirus, którym niemiecki trener zaraził się podczas pobytu w RPA. Szkoleniowiec opuścił już placówkę medyczną i wrócił do ośrodka treningowego Liverpool FC.
Co prawda Klopp uniknął mediów i nie skomentował stanu jego zdrowia, ale według informacji angielskich mediów, trener Liverpool FC nie cierpi na nic poważnego. Lekarze zatrzymali go na obserwacji zapobiegawczo.
U Kloppa nie wykryto żadnych poważnych problemów z sercem, choć czekać go będą wizyty kontrolne. W sobotę ma poprowadzić zespół w starciu przeciwko Southampton, a dzień wcześniej na konferencji prasowej ma skomentować swój stan zdrowia.
Liverpool po 11 kolejkach tego sezonu zajmuje 5. miejsce.
ZOBACZ WIDEO Wojciech Szczęsny: To dla mnie wyjątkowa chwila