ŁKS Łódź - Jagiellonia Białystok 0:0 (trenerski dwugłos)

- Nie był to wielki mecz - przyznał na konferencji Artur Płatek, trener Jagiellonii Białystok. Ani jego podopieczni, ani piłkarze Mirosława Jabłońskiego nie pokazali na boisku nic ciekawego.

Artur Płatek (Jagiellonia Białystok): Nie był to wielki mecz. Remis jest sprawiedliwym rezultatem i cieszę się z tego zdobytego punktu. Na pewno w pewien sposób to nas przybliża do utrzymania w Orange Ekstraklasie. Pojedynczo nie chciałbym oceniać zawodników, ale nie ulega wątpliwości, że widoczne było też odejście trójki naszych zawodników [Rodnei, Gevorgyan, Everton - przyp. PT].

Mirosław Jabłoński (ŁKS Łódź): Wiedzieliśmy, że Jagiellonia nie przyjedzie do Łodzi grać otwarty futbol. Musieliśmy uważać, żeby nie nadziać się na ich kontrataki. Końcówka pierwszej połowy była całkiem niezła, ale po przerwie znów był chaos. Widać, że brakuje nam zgrania, że nowi zawodnicy jeszcze odpowiednio nie wkomponowali się do drużyny. Na pewno brakowało też strzałów z dystansu - zarówno wykonywanych przez pomocników, jak i napastników. Cieszy w miarę poprawna gra obronna, choć czasem nasi boczni defensorzy się zapędzali, ryzykując stratą gola. Ale ryzykować też czasem trzeba...

Komentarze (0)