Kwestią determinującą cenę jest oczywiście długość kontraktu Niemca. Umowa Mesuta Oezila z Arsenalem wygasa już 30 czerwca 2018 roku. Od 1 stycznia pomocnik może podpisać kontrakt z dowolnym klubem, a drużyna z Londynu nie otrzyma za niego ani funta. Wtedy pozostałby na Emirates Stadium do końca rozgrywek, jednak niewykluczone, że opuści Arsenal już zimą.
FC Barcelona jest skłonna wykupić Oezila. - Nie jest on opcją numer jeden dla Blaugrany. Na szczycie listy życzeń są Philippe Coutinho czy Antoine Griezmann. W przypadku Niemca jednak decydującym czynnikiem jest niska cena - rozpisuje się dziennik "Mundo Deportivo".
Oprócz niskiej kwoty za transfer, mocnym argumentem w przypadku Oezila jest możliwość gry w Lidze Mistrzów. Kanonierzy występują obecnie jedynie w Lidze Europy, w efekcie czego mogliby zgłosić Niemca do Champions League. Tego samego nie mogliby uczynić w przypadku Philippe Coutinho (Liverpool FC) oraz Antoine'a Griezmanna.
Oezil znakomicie pasowałby do układanki trenera Ernesto Valverde. 29-latek jest świetnie wyszkolony technicznie i potrafi grać szybką piłką. Taką właśnie, jaką preferuje FC Barcelona.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, iż w przeszłości reprezentant Niemiec występował w Realu Madryt. Spędził tam trzy sezony (2010-2013) i w tym czasie zdobył mistrzostwo Hiszpanii. Nie udało mu się jednak sięgnąć po triumf w Lidze Mistrzów. Fani Królewskich mogą mu nie wybaczyć tego transferu.
Pomocnik Arsenalu występuje w Londynie od września 2013 roku. Kanonierzy zapłacili za niego ponad 40 mln funtów.
ZOBACZ WIDEO: Polska sędzia robi furorę w zagranicznych mediach. "Niektórzy mi się oświadczają"