Przez lata napastnicy Realu Madryt przyzwyczaili do tego, że są jednymi z najskuteczniejszych w Europie. Jednak początek sezonu 2017/2018 zarówno dla Karima Benzemy, jak i Cristiano Ronaldo nie jest udany. Obaj w ośmiu meczach Primera Division zdobyli tylko po jednej bramce.
Spośród 98 klubów grających w najwyższych ligach w Hiszpanii, Francji, Niemczech, Włoszech i Anglii, Ronaldo i Benzema są jednymi z najgorszych napastników. Gorszych ofensywnych graczy ma tylko włoskie Benevento Calcio, które w tym sezonie nie wygrało jeszcze spotkania.
W poprzedniej kampanii Ronaldo i Benzema na tym samym etapie (dwanaście kolejek) mieli łącznie strzelonych 12 bramek. Również w poprzednich latach imponowali skutecznością, regularnie zdobywając razem co najmniej dziesięć bramek. Kryzys ich formy odbija się na dyspozycji Realu, który do liderującej FC Barcelona traci aż dziesięć punktów.
Obaj w tym sezonie zaliczyli po jednym trafieniu w starciu z Getafe CF. Benzema na kolejnego gola czeka 283 minuty, a Ronaldo aż 365 minut. Nieskuteczność kluczowych zawodników to duży powód do zmartwień dla trenera Zinedine'a Zidane'a. W poprzednich rozgrywkach Real po dwunastu kolejkach miał strzelone 34 bramki. Teraz to "tylko" 22 gole.
Jak wyliczył dziennik "Marca", Real nigdy wcześniej nie miał tak słabej pary napastników. W sezonie 1942/1943 Alonso i Botella zdobyli razem trzy bramki, a w kampanii 1984/1985 Santillana i Butragueno również legitymowali się takim dorobkiem. Co ciekawe, rekord należy również do Benzemy i Ronaldo, którzy w sezonie 2014/2015 po dwunastu kolejkach strzelili dla Królewskich razem 27 bramek.
ZOBACZ WIDEO: Janusz Wójcik atakuje swoich byłych piłkarzy