Piotr Madejski w letnim oknie transferowym ma przenieść się do ligi niemieckiej, a Tomasz Zahorski niedawno podpisał umowę z menedżerem, który będzie mu szukał pracy za granicą.
Wydawało się, że ten pierwszy ma w tym sezonie pewne miejsce w składzie Górnika, ale wszystko zmieniło się po ligowym spotkaniu z Legią Warszawa. 26-latek został odsunięty od pierwszej drużyny i odesłany do Młodej Ekstraklasy. Skąd taka decyzja trenera Henryka Kasperczaka? Madejski na wiosnę zagrał tylko pół godziny z Arką Gdynia i kilka minut właśnie z Legią. Podobno po tym ostatnim spotkaniu miał powiedzieć szkoleniowcowi, co o tym wszystkim myśli. Za to właśnie został wyrzucony z zespołu. Ostatnio pojawiły się informacje, że wstawili się za nim koledzy i może wrócić do pierwszej drużyny. Gdyby rzeczywiście tak się stało, to i tak trudno przypuszczać, by miał szansę na miejsce w "jedenastce". Wypadł już z rytmu meczowego, a przecież treningi w Młodej Ekstraklasie to nie to samo, co zajęcia pod okiem doświadczonego Kasperczaka. Wobec tego jego agent szuka już nowego pracodawcy.
Zahorski z kolei po prostu stracił miejsce w pierwszym składzie i "Henri" nie darzy go zaufaniem. Wciąż jego nazwisko widnieje w meczowych osiemnastkach, ale już teraz mówi się, że po zakończeniu sezonu ma odejść. - Rozpatrzymy każdą ofertę kupna tego piłkarza - mówi prezes Górnika Jędrzej Jędrych.