Marcin Wasilewski niedawno został piłkarzem Wisły Kraków, a w poniedziałek zagrał w spotkaniu Lotto Ekstraklasy. 60-krotny reprezentant Polski pojawił się na boisku w 84. minucie, zmieniając Kamila Wojtkowskiego.
Na stadionie dało się słyszeć oklaski skierowane pod jego adresem. Również chwilę po wejściu na boisko fani Białej Gwiazdy obecni w Niecieczy głośno skandowali jego imię i nazwisko. "Wasyl" w ciągu kilkudziesięciu sekund zaliczył trzy świetne interwencje, ale jednak Wisła Kraków nie zdołała wygrać spotkania z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza. W 88. minucie gola dla "Słoni" strzelił Vlastimir Jovanović i tym samym doprowadził do remisu 3:3. Takim też wynikiem zakończył się ten mecz.
Wejście na boisko Wasilewskiego było jednak ważnym wydarzeniem. "Wasyl" do Ekstraklasy wrócił po 11 latach. - Ciężko oceniać, jak się czułem. Bodajże grałem dziesięć minut. Też wszedłem w ciężkim momencie, gdzie zespół Termaliki gonił wynik. Stworzył sobie kilka sytuacji, kilka stałych fragmentów. Bardziej bym się cieszył, gdyby to były trzy punkty. Dla mnie ten wynik, dla reszty kolegów, uznajemy jako porażkę - mówił piłkarz po meczu, który przyznał, że przy wejściu na boisko towarzyszył mu lekki dreszczyk emocji.
Wasilewski w Wiśle jeszcze poznaje się z nowymi kolegami. - Wiadomo, można powiedzieć, że my dopiero poznajemy się, ale na pewno cieszymy się, bo przyszedł kolejny zawodnik, który wzmocni naszą defensywę. Myślę, że ona wyglądała w miarę dobrze w poprzednich spotkaniach, ale uważam, że przyjście tak doświadczonego zawodnika na pewno nam pomoże i to będzie owocowało w kolejnych meczach - mówił WP SportoweFakty Michał Buchalik, bramkarz drużyny z Krakowa.
ZOBACZ WIDEO Dublet Mauro Icardiego - zobacz skrót mecz Cagliari Calcio - Inter Mediolan [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Doświadczenie, umiejętności byłego reprezentanta Polski powinno wpłynąć na cały zespół, jak i poszczególnych zawodników. - Wiadomo. Jeśli chodzi o moją osobę, to na pewno też bardzo pozytywnie, bo na pewno mam przed sobą bardzo doświadczoną obronę. Nie ma tutaj co mówić. Myślę, że ogólnie swoim charakterem w szatni też będzie dosyć ważną osobą - skomentował bramkarz Białej Gwiazdy, który przed sobą może mieć duet bardzo doświadczonych stoperów: Arkadiusz Głowacki - Marcin Wasilewski.
- Szczerze powiedziawszy, nie narzekam. W poniedziałek akurat taki nasz debiut w lidze troszeczkę nie wyszedł, bo dostaliśmy trzy bramki. Ale spokojnie, docieramy się. Myślę, że to na pewno będzie owocowało naszą dobrą grą i tak jak było w poprzednich spotkaniach, czyli nie traciliśmy zbyt dużo tych goli - powiedział Buchalik.
W meczu Bruk-Bet Termaliki Nieciecza z Wisłą Kraków padło sześć goli. To było bardzo emocjonujące i widowiskowe spotkanie. Debiut Wasilewski dodatkowo dodał mu smaczku.