Na początku listopada Santi Cazorla przekazał pozytywne informacje na temat swojego zdrowia. "Masz szczęście, że będziesz mógł chodzić" - usłyszał hiszpański piłkarz po ósmej operacji ścięgna Achillesa. Mimo to zawodnik szykował się do powrotu na boisko. Miało do tego dojść w styczniu.
Jednak marzenia o wznowieniu treningów 32-latek musi odłożyć na później. Piłkarz Arsenal FC za pośrednictwem Twittera przekazał, że przeszedł kolejną - dziewiątą - operację. - Z powodu dyskomfortu w ścięgnie, który odczuwałem przez ostatnich kilka dni, musiałem ponownie przejść operację. To opóźni datę mojego powrotu na boisko. Zachowuję entuzjazm i motywację, by wrócić i cieszyć się moją wielką pasją jaką jest piłka nożna - napisał Cazorla.
Debido a unas molestias en el tendón que llevaba arrastrando los ultimos dias, he tenido que volver a pasar por el quirofano. Toca retrasar la fecha de vuelta a los terrenos de juego, mantengo la ilusión y motivación para volver a disfrutar de mi gran pasión, el futbol.#football pic.twitter.com/HpYYRd9VyQ
— Santi Cazorla (@19SCazorla) 29 listopada 2017
Hiszpan swój ostatni mecz rozegrał w październiku 2016 roku. Przez kontuzję stracił już ponad rok. Wydawało się, że powrót nastąpi na początku przyszłego roku, jednak w końcowej fazie rehabilitacji piłkarz znów narzekał na ból.
Według Arsene'a Wengera uraz Cazorli jest "najgorszym, jaki widział w życiu". Niewykryta i nieleczona infekcja sprawiła, że stracił 8 centymetrów ścięgna. Groziła mu nawet amputacja. Zawodnik przeszedł jednak operację rekonstrukcji ścięgna Achillesa.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #4. Sławomir Majak: Cypryjczycy szybko nauczyli się słów na "k"