Puchar Polski: pewny awans obrońcy tytułu. Arka Gdynia w półfinale

Newspix / Jakub Piasecki / Na zdjęciu: Konrad Kaczmarek (z lewej) i Dawid Sołdecki (z prawej) na pierwszym planie
Newspix / Jakub Piasecki / Na zdjęciu: Konrad Kaczmarek (z lewej) i Dawid Sołdecki (z prawej) na pierwszym planie

Nie było niespodzianki w ćwierćfinale Pucharu Polski. Arka Gdynia wprawdzie zremisowała 1:1 z Chrobrym Głogów, ale awans obrońców tytułu nie był zagrożony ani przez moment.

Trener Leszek Ojrzyński zaskoczył. Nikt nie wątpił, że szkoleniowiec sprawdzi rezerwowych, ale skala zmian przerosła oczekiwania. W pierwszej jedenastce pojawił się tylko jeden piłkarz (Michał Marcjanik), który zaczął od początku mecz ligowy z Sandecją Nowy Sącz (5:0). Arka miała jednak komfort, wygrała w Głogowie 2:0 i Ojrzyński mógł dokonać przeglądu kadr. Test wypadł przyzwoicie.

W Gdyni pamiętali, że pierwszoligowca (czytaj: Wigry Suwałki) stać na dobry wynik z przedstawicielem Ekstraklasy. Chrobry na tle Arki wyglądał jednak bardzo słabo, przed przerwą nie oddał celnego strzału. Różnica klas była momentami kolosalna. Krzysztof Pilarz przez 45 minut wynudził się w bramce, złapał jedynie kilka niegroźnych dośrodkowań.

Drugi garnitur Arkowców pokazał, że nie odstaje formą od piłkarzy pierwszej jedenastki. Rolę Damiana Zbozienia przejął Marcin Warcholak i co rusz popisywał się 40-metrowymi wyrzutami piłki z autu. Jeden z nich minął zdezorientowanych obrońców Chrobrego i Filip Jazvić musiał tylko przyłożyć głowę.

Chorwat starał się przekonać do siebie trenera Ojrzyńskiego. Kilka razy znalazł się w polu karnym, obsługiwał kolegów podaniami, w końcówce meczu trafił w poprzeczkę. Spragniony trafienia był Rafał Siemaszko. Napastnik dwa razy ładnie złożył się do strzału z powietrza - raz pomylił się minimalnie, później kolegów (po swoim błędzie) uratował Anatoli Gospodinow.

ZOBACZ WIDEO: Sławomir Majak: Sukcesem na mundialu będzie wyjście z grupy

Im bliżej końca połowy, tym częściej kotłowało się w polu karnym Chrobrego. Jeszcze raz Gospodinowowi zagroził Siemaszko, w sytuacji sam na sam pogubił się Michał Żebrakowski. Dominacja Arki nie podlegała dyskusji. Głogowianie potrzebowali trzech bramek do awansu, ale brakowało jakichkolwiek przesłanek, że strzelają chociaż jedną.

O dziwo, zupełnie nieprzekonujący przyjezdni po przerwie znaleźli sposób na Pilarza. Po serii błędów Arkowców Damian Kowalczyk zdecydował się na uderzenie zza pola karnego, po drodze niezbyt silny strzał odbił się od nóg Adama Dancha i znalazł drogę do siatki. Chrobry zwietrzył szansę, ale skończyło się jedynie na strzale Serhija Napołowa zza szesnastki.

Arka pewnie awansowała do półfinału i obrazu rywalizacji nie zmienia bramka stracona u siebie. Gdyby nie Gospodinow, miejscowi udokumentowaliby przewagą wysokim zwycięstwem.

Arka Gdynia - Chrobry Głogów 1:1 (1:0)
1:0 - Filip Jazvić 22'
1:1 - Damian Kowalczyk 69'

Arka: Krzysztof Pilarz - Tadeusz Socha, Michał Marcjanik, Adam Danch, Marcin Warcholak, Dawid Sołdecki, Filip Jazvić, Marcus da Silva, Michał Nalepa (84' Mateusz Szwoch), Michał Żebrakowski (70' Szymon Nowicki), Rafał Siemaszko (57' Patryk Kun)

Chrobry: Anatolij Gospodinow - Michał Ilków-Gołąb, Przemysław Stolc, Michał Michalec, Karol Danielak, Jakub Bach (46' Bartosz Machaj), Robert Mandrysz, Mateusz Machaj, Łukasz Szczepaniak, Przemysław Trytko (66' Serhij Napołow), Konrad Kaczmarek (59' Damian Kowalczyk)

Żółte kartki: Socha, Żebrakowski, Nowicki (Arka) oraz Machaj (Chrobry)

Pierwszy mecz: 2:0 dla Arki
W dwumeczu: 3:1 dla Arki

Komentarze (0)