Do wszystkiego doszło przed meczem, kiedy wraz z innymi kibicami, dostał eskortę policyjną. W materiale filmowym widać, że Rob Lanyon został złapany za szyję i przeciągnięty w kierunku samochodu przez co najmniej czterech policjantów. Słychać, jak krzyczą do niego, żeby przestał się opierać.
Funkcjonariusze uderzyli jego głową o samochód, następnie przyciśnięto nastolatka do ziemi i skuto kajdankami. Widoczna jest krew - to wszystko zarejestrowała osoba siedząca we wspomnianym aucie.
Sam poszkodowany nie ma pojęcia, dlaczego policjanci z tłumu wyciągnęli właśnie jego. Fani intonowali przyśpiewkę "Nienawidzimy Blackpool", zbliżając się do stadionu w Highbury.
- Kiedy śpiewaliśmy, złapano mnie. To było przerażające - tłumaczył 18-latek. Do zdarzenia doszło w sobotę o godz. 13:20. Poszkodowany po tym wydarzeniu ma na całym ciele obrażenia w postaci skaleczeń i siniaków.
Lanyon został zabrany na posterunek, dopiero tam powiedziano mu, że musi udać się do szpitala. Policja w Lancashiere nie skomentowała tych wydarzeń.
Rzecznik wydał tylko lakoniczny komunikat: "Około godz. 14:45 w sobotę 26 listopada został aresztowany mężczyzna w Warrenhurst Road, Fletwood. Powodem było naruszenie porządku publicznego".