Korona - Arka: to będzie twarda gra

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Piłkarze Korony Kielce
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Piłkarze Korony Kielce

Jedno jest pewne. W tym meczu żadna z drużyn nie odpuści. Na Kolporter Arenę w ramach 19. kolejki Lotto Ekstraklasy zawita Arka Gdynia Leszka Ojrzyńskiego - trenera, który w Kielcach zaszczepił nieustępliwość i poświęcenie.

Oczywiście nie będzie to pierwsza wizyta Leszka Ojrzyńskiego przy Ściegiennego od momentu rozstania z Koroną, ale sentyment z pewnością pozostaje, bowiem to właśnie w stolicy woj. świętokrzyskiego 45-letni obecnie szkoleniowiec zadebiutował w ekstraklasie. Od tego czasu wiele się zmieniło. Złocisto-krwiści, chociaż nadal cechują się ogromnym zaangażowaniem, pod skrzydłami Gino Lettieriego dołożyli także wiele elementów czystopiłkarskich, na które spogląda się z ogromną przyjemnością.

Efektem tego jest seria dziewięciu ligowych spotkań bez porażki i miejsce w czołówce. Przed kilkoma dniami kielczanie zremisowali z Cracovią 2:2. Lekki niedosyt był - chociaż dwukrotnie musieli odrabiać straty - ale liczy się kolejne "oczko" dopisane do dorobku. W sobotę może być on jeszcze bardziej okazały, ponieważ własny obiekt jest twierdzą Korony - sześć ostatnich meczów na Kolporter Arenie i tyle samo zwycięstw.

- Wydaję mi się, że jesteśmy faworytami. Zespoły, które tu przyjeżdżają, wiedzą, że nie będą miały łatwego życia. Pokazaliśmy to w paru spotkaniach. Teraz też musimy tak samo podejść do meczu. Wtedy o wynik nie będziemy musieli się martwić - uważa Bartosz Rymaniak. Nieco bardziej stonowany jest Lettieri.

- Ciężko się z nimi gra. To drużyna, którą ciężko odczytać, co tydzień pokazują inną twarz. Nie zapominamy o tym, że grają dobry sezon, są w półfinale Pucharu Polski (ich rywalem również będzie Korona - przyp. red.). Mamy do nich szacunek - ocenił najbliższego rywala trener, którego prześladują problemy kadrowe. W 19. kolejce do jego dyspozycji może nie być aż siedmiu graczy - w tym gronie są Rymaniak, Kallaste oraz Kiełb. Czy arkowcy będą umieli to wykorzystać?

Na obcym terenie prezentują się całkiem nieźle (2 zwycięstwa, 3 remisy i 3 porażki - przyp. red.), chociaż brak stabilizacji rzuca się w oczy. Gdynianie potrafią rozegrać świetną partię, tak jak przeciwko Sandecji Nowy Sącz, rozbijając ją 5:0, by w następnej serii przegrać w Płocku (0:2). Zasadne jest więc pytanie, jaką Arkę kibice zobaczą tym razem?

Z pewnością nieustępliwą, bo takie są wszystkie drużyny Leszka Ojrzyńskiego. A do tego świetnie rozwiązującą stałe fragmenty gry, co jest jej główną bronią w obecnym sezonie. Nie można jednak zapominać też o przytrafiających się prostych błędach, można je było zaobserwować m.in. podczas wspomnianego meczu z Wisłą Płock. W rundzie jesiennej Arka nie wykorzystała atutu własnego stadionu i zremisowała z Koroną 0:0.

Korona Kielce - Arka Gdynia / sob. 9.12.2017, godz. 18:00

Przewidywane składy:

Korona Kielce: Maciej Gostomski - Bartosz Rymaniak, Djibril Diaw, Radek Dejmek, Łukasz Kosakiewicz - Goran Cvijanović, Jakub Żubrowski, Mateusz Możdżeń, Marcin Cebula - Maciej Górski, Nika Kaczarawa.

Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Michał Marcjanik, Frederik Helstrup, Tadeusz Socha - Antoni Łukasiewicz, Siergiej Kriwiec - Luka Zarandia, Mateusz Szwoch, Grzegorz Piesio - Ruben Jurado.

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

ZOBACZ WIDEO: Jerzy Górski: Byłem w wielkim głodzie narkotycznym. Lekarze bali się, czy nie zejdę

Źródło artykułu: