- To nie było takie pożegnanie, jakiego bym sobie życzył. Chciałem, żebyśmy wygrali. Nie udało się, ale dziękuję za sympatię, jaką przez lata darzyli mnie kibice Legii i to, jak mnie pożegnali, gdy zszedłem z boiska - powiedział Guilherme. W swoim ostatnim występie w barwach Legii Warszawa raczej rozczarował, podobnie jak i jego koledzy.
- Spodziewaliśmy się takiej gry rywala. Zakładaliśmy, że skupi się głównie na obronie i będzie szukał swoich szans w kontraktach. Udało im się to zrealizować. Próbowaliśmy wyrównać, mieliśmy kilka sytuacji, jednak było za dużo nerwowości - przyznał zawodnik.
Zawodnik dostał owację od kibiców. Sam przyznał, że jego odejście było spowodowane zmianami w zarządzie klubu z Warszawy. Dziennikarze dopytywali o wybór włoskiego klubu Benevento Calcio, zdecydowanie najsłabszego w Serie A.
- To dla mnie wyzwanie. Chcę się go podjąć, żeby później nie żałować, że nie spróbowałem. Tak samo jak to było z przyjazdem do Polski. To był dla mnie zupełnie obcy kraj z nieznaną ligą. Z Benevento jest dziś podobnie - mówi.
ZOBACZ WIDEO Tragiczny rok polskich drużyn. "Legia absolutnie zaprzepaściła szansę"
- Mam świadomość sytuacji, w jakiej znajduje się klub, do którego idę. Ale zespół prowadzi młody trener. Preferuje on styl futbolu, który mi odpowiada i do którego pasuję. W styczniu razem ze mną do zespołu przyjdą nowi piłkarze i będziemy pracować, by Benevento jednak się utrzymało -zapewnia.
Za czym będzie najbardziej tęsknić? - Za mnóstwem rzeczy, trudno je wszystkie wymienić. Kibice, atmosfera na stadionie, polskie zupy... - odpowiada.
Guilherme w polskiej Ekstraklasie rozegrał 98 spotkań, w których strzelił 14 goli i zaliczył 17 asyst.