Zbigniew Boniek: Na ich miejscu dostałbym białej gorączki

Newspix / Cyfrasport/Łukasz Grochala / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak (z lewej) i Zbigniew Boniek (z prawej)
Newspix / Cyfrasport/Łukasz Grochala / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak (z lewej) i Zbigniew Boniek (z prawej)

- Na miejscu Bartosza Kapustki czy Grzegorza Krychowiaka dostałbym białej gorączki - powiedział prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek na temat trudnej sytuacji obu kadrowiczów w swoich klubach.

SC Freiburg miało być idealnym miejscem dla Bartosza Kapustki, by ten odbudował tam swoją karierę. Po straconym roku w Leicester City reprezentant Polski miał wreszcie zacząć grać, na co liczył nie tylko on, ale także selekcjoner kadry Adam Nawałka.

Przez kilka pierwszych miesięcy skrzydłowemu trudno było załapać się jednak do meczowej "18". Dopiero w listopadzie Kapustka zaczął pojawiać się na boisku, strzelił nawet gola. W ostatnich tygodniach znów jednak próżno go szukać w składzie drużyny.

W lepszej sytuacji jest Grzegorz Krychowiak, który po przejściu do West Bromwich Albion szybko wskoczył do składu, jednak ostatnio jego pozycja w zespole uległa osłabieniu.

Trudna sytuacja spędza sen z powiek Nawałce, który z pewnością widziałby obu w składzie reprezentacji na MŚ w Rosji. W rozmowie z "Magazynem Sportowym 24" wybory obu graczy skomentował prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek.

- Dla mnie zawsze jest jeden podstawowy element: idę tam, gdzie będę miał miejsce w składzie, pieniądze są na drugim miejscu. Później, jeśli będę regularnie grał to i tak zarobię więcej. Gdybym dzisiaj miał być w skórze Krychowiaka czy Kapustki, to dostałbym białej gorączki - przyznał Boniek.

[color=#000000]ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #7. Marek Jóźwiak: Niech prezes Mioduski zajmie się Legią

[/color]

- Nie wyobrażałem sobie w sobotę czy w niedzielę, że nie wyjdę na boisko i nie zagram meczu. To, czy dostaję tyle czy tyle pieniędzy, byłoby na drugim miejscu - dodał szef związku.

Boniek wyznał także, że jego zdaniem transfer czołowego piłkarza Legii Warszawa Guilherme do Benevento, to porażka. - To jest porażka. Przede wszystkim Legia to wielki klub, a Benevento klub prowincjonalny. Zawsze wydawało mi się, że jeśli się przeprowadzać, to tylko do większego mieszkania. Ale to jego decyzja i jeśli tak zdecydował, to nie mam z tym problemu - podsumował były reprezentant Polski.

Komentarze (4)
avatar
Małgorzata Bednarz
20.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba Krychowiaka wychować i nauczyć nie gry lecz odpowiednich zachowań i priorytetów 
avatar
Nina Belanowska
19.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Przecież wiadomo, że Krychowiakowi chodzi tylko o pieniądze, a nie o regularne granie. Lans to jego żywioł. Słoma z butów w jego przypadku wychodzi garściami. Szybko to zauważyli we Francji, Czytaj całość
Plotzek
19.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Boniek chyba pan nie rozumie czegoś. Na mundial mają pojechać najlepsi z najlepszych zawodnicy w danym momencie rozgrywania tych MŚ. Utyskiwanie pana o białej gorączce jest co najmniej niestoso Czytaj całość
avatar
Mossad
19.12.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Boniek nie rozumie, ze on byl sportowcem a Krychowiak jest......
Ten gosciu sie snuje po boisku, truchta sobie.
On ma gdzies granie, jego plan to kasowac do konca kontraktu 4,8 mln euro rocznie
Czytaj całość