Robert Lewandowski ostrożny przed meczem z BVB. "To tylko jedno spotkanie"

Getty Images /  Widmann/Bongarts / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Widmann/Bongarts / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski jest bardzo ostrożny przed środowym meczem Bayernu Monachium z Borussią Dortmund w 1/8 finału Pucharu Niemiec. Polski napastnik zapowiada, że jego drużyna nie może zlekceważyć rywali.

Pełen zawirowań rok 2017 drużyna Bayernu Monachium zakończy w środę spotkaniem z Borussią Dortmund. Oba zespoły zmierzą się na Allianz Arena w ramach 1/8 finału Pucharu Niemiec.

To czwarty sezon tych rozgrywek z rzędu, w którym Bawarczycy trafiają na BVB. I choć w Bundeslidze to Bayern góruje nad klubem ze stolicy Westfalii, w krajowym pucharze rywale mieli patent na mistrza Niemiec. W 2015 i 2017 roku to Borussia eliminowała go z rozgrywek.

W środę na pewno będzie ciekawie. Tym bardziej, że na tym etapie Pucharu Niemiec nie ma spotkań rewanżowych. Z niebezpieczeństwa tego rozwiązania zdaje sobie sprawę Robert Lewandowski.

- Odkąd jestem w Bayernie, już dwa razy odpadaliśmy z pucharu z Borussią. Wszystko się może zdarzyć, ponieważ gramy tylko jeden mecz. Musimy być do niego lepiej przygotowani, niż w ostatnich latach - ocenił polski napastnik Bayernu w rozmowie z dziennikarzem TVP Sport.

Dla naszego rodaka będzie to ostatnia okazja do poprawienia swojego bilansu w 2017 roku. Strzelił w nim 53 bramki w 54 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach.

Początek spotkania Bayern - Borussia w środę o godz. 20:45.

[color=#000000]ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #7. Jóźwiak o przyszłości Pazdana: Znając jego agenta, coś mu znajdzie

[/color]

Komentarze (2)
avatar
EneMene
19.12.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
"Tym bardziej, że na tym etapie Pucharu Niemiec nie ma spotkań rewanżowych." A na którymś etapie Pucharu Niemiec są spotkania rewanżowe?:P 
Plotzek
19.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po prostu trzeba grać swoje, a będzie dobrze. Martwi mnie to, żeby Roberta nie załatwili ci z Dortmundu, bo raz już po ich meczach miał złamaną kość jarzmową i grał potem w masce. A raz zwichni Czytaj całość