Górnik Zabrze bez szans, Cracovia wydostała się ze strefy spadkowej. "Zabolało nas to spotkanie"

Agencja Gazeta / Jan Rusek / Na zdjęciu: Marcin Brosz
Agencja Gazeta / Jan Rusek / Na zdjęciu: Marcin Brosz

Górnik Zabrze w ostatnim w tym roku meczu Lotto Ekstraklasy przegrał z Cracovią aż 0:4. Piłkarze beniaminka boisko opuszczali ze spuszczonymi głowami. - Zabolało nas to spotkanie - przyznał Marcin Brosz.

Obie drużyny miały o co grać. Górnik Zabrze w przypadku zwycięstwa awansowałby na pozycję lidera Lotto Ekstraklasy. Z kolei triumf dałby Cracovii wydostanie się ze strefy spadkowej. W dodatku Pasy chciały się zrehabilitować za klęskę w derbach i zrobiły to z nawiązką.

Goście bezlitośnie wykorzystali błędy w defensywie Górnika. Cracovia prowadzenie objęła w 28. minucie, gdy gola zdobył Matic Fink. Po chwili samobójczą bramkę zdobył Meik Karwot. W drugiej połowie Mateusz Wieteska nabił Javiego Hernandeza i piłka znów wpadła do siatki. Tak źle Górnik w defensywie w tym sezonie jeszcze nie grał.

Dla Górnika mecz z Cracovią to pasmo nieszczęść. Kontuzji doznał Krzysztof Kiklaisz, a żółte kartki wyeliminują z kolejnego meczu dwójkę stoperów. - Zabolało nas bardzo to spotkanie. Nie chciałbym o nim za dużo mówić. Nie patrzę na zespół przez pryzmat tego meczu. W całym roku działo się wiele dobrych rzeczy i chciałbym, żebyśmy o tym pamiętali. Niestety, przytrafił nam się taki mecz - przyznał zmartwiony Marcin Brosz.

- Szereg rzeczy wpłynął na to, że ten mecz tak wyglądał. Gdybyśmy wykorzystali którąś z sytuacji, to dalibyśmy sobie szansę i atmosfera poniosłaby nas. To był moment, w którym mogliśmy o czymś myśleć. Trzecia stracona bramka nam zamknęła drzwi - dodał szkoleniowiec Górnika.

[color=#000000]ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #7. Jóźwiak o przyszłości Pazdana: Znając jego agenta, coś mu znajdzie

[/color]

Cracovia miała powody do świętowania. - Chciałem pogratulować zawodnikom, bo po środowej porażce ważne było odbudowanie mentalne. Piłkarze pokazali się z dobrej strony. Na treningach było widać załamanie, ale też chęć rywalizacji i walki. Wiedzieliśmy, że tylko wygrana daje nam wydostanie się ze strefy spadkowej. Przyjechaliśmy do Zabrza wygrać i to było widać - powiedział trener Michał Probierz.

- Byliśmy bardzo dobrze zorganizowani. Wiedzieliśmy o atutach Górnika. Zmieniliśmy ustawienie przy rzutach rożnych i trochę nad tym pracowaliśmy. Mieliśmy bardzo dobry moment, wykorzystaliśmy swoje sytuacje, ale był też moment, że za bardzo wycofaliśmy się - przyznał Probierz.

Szkoleniowiec Cracovii pochwalił Damiana Kądziora. Przed sezonem gracz Górnika był blisko Pasów, ale po tym, gdy Probierz objął posadę trenera, z transferu nic nie wyszło. - Kądzior był jednym z najlepszych zawodników Górnika i gratuluję mu dobrego meczu. Wszystkie jego dośrodkowania były bardzo groźne, ale wyeliminował go Diego, który wszedł na boisko - powiedział trener zespołu z Krakowa.

Obaj szkoleniowcy na pomeczowej konferencji przekazali kilka słów podziękowań. - Przygotowujemy się do wiosny i zrobimy wszystko, by podziękować profesorowi Filipiakowi, że wytrzymał to całe ciśnienie - przyznał Probierz. - Chciałem podziękować kibicom, bo to jest bardzo ważne dla nas. Nawet przy niekorzystnym wyniku zespół czuł wsparcie. Nie zawsze wszystko udaje się wygrywać - dodał Brosz.

Komentarze (6)
avatar
A my swoje
19.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wynik mocno ,,śmierdzi"! Remis pomiędzy tymi zespołami byłby sensacją. 
Plotzek
19.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Albo Górnik siadał, albo...