Wigilia w Ruchu Chorzów. Janusz Paterman: Byliśmy na krawędzi

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Michał Chwieduk/Fokusmedia / Na zdjęciu: prezes Ruchu Chorzów, Janusz Paterman
Newspix / Michał Chwieduk/Fokusmedia / Na zdjęciu: prezes Ruchu Chorzów, Janusz Paterman
zdjęcie autora artykułu

We wtorek, w siedzibie Ruchu Chorzów, odbyła się klubowa wigilia. Głos zabrali m.in. prezes Niebieskich, Janusz Paterman oraz prezydent Chorzowa, Andrzej Kotala.

Jak co roku przy Cichej osoby związane z Ruchem Chorzów spotkały się na klubowej wigilii. Pomimo spadku z Lotto Ekstraklasy i trudnej sytuacji klubu w tabeli Nice I ligi, było sporo optymizmu.

- Tak się to potoczyło, że w marcu znaleźliśmy się na krawędzi i rzeczywiście decydowały się losy tego klubu. Przyznam szczerze, gdy spojrzeliśmy w dokumenty i w to wszystko, co zostało odsłonięte, to lekko się nogi ugięły. Sytuacja naprawdę była dramatyczna - przyznał prezes klubu Janusz Paterman, cytowany przez portal www.niebiescy.pl. - Dzięki pracy całego zespołu i wszystkich ludzi, którzy przyłączyli się do tego procesu, udało nam się zredukować zadłużenie o ponad połowę. Udało nam się tak poukładać, że praktycznie z prawie 50 milionów, które mieliśmy na starcie, dzisiaj mamy do spłaty 8 milionów w okresie 5 lat. Stawia nas to w zupełnie inne sytuacji. Jeszcze są długi wobec Centrum Przedsiębiorczości, ale tam mamy to przełożone o kolejne 10 lat. Pozwala nam to funkcjonować i żyć - dodał.

Plany rozpoczęcia budowy nowego stadionu potwierdził prezydent miasta Andrzej Kotala. - Ostatnie dwa lata były dla nas wszystkich trudne. Do końca życia, już nawet nie będąc prezydentem, nie zapomnę tego, jak zostaliśmy postawieni pod ścianą w 2016 roku, kiedy obnażony został stan finansów klubu - stwierdził.

- My jako miasto też dołożyliśmy cegiełkę finansową, może nie aż tak oczekiwaną, jak można było sądzić. Od zawsze powtarzałem jednak, że miasto nie uciągnie dwóch tak poważnych inwestycji. Chodzi o budowę stadionu i wspieranie klubu na poziomie porównywalnym jak inne miasta. Zawsze mówiłem, że jeśli chcemy mieć nowy obiekt, to ja się tego podejmuję. I słowa dotrzymam. Mam nadzieję, że w przyszłym roku w końcu wbijemy łopatę pod ten stadion - powiedział pełniący swoje obowiązki drugą kadencję Kotala.

[color=#000000]ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #7. Marek Jóźwiak o braku zęba: Implant wyciągałem na mecze

[/color]

Źródło artykułu:
Ruch Chorzów do 2020 roku wróci do Lotto Ekstraklasy?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
Plotzek
20.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ruchowi Chorzów należy się już od dawna nowy stadion, jak psu zupa.