Zarabiał miliony, teraz ukrywa się przed komornikiem. Trwa dramat Emmanuela Eboue

Getty Images / Clive Rose / Na zdjęciu: Emmanuel Eboue w barwach Arsenalu
Getty Images / Clive Rose / Na zdjęciu: Emmanuel Eboue w barwach Arsenalu

Kiedyś był ulubieńcem kibiców Arsenalu Londyn i zarabiał ogromne pieniądze. Teraz Emmanuel Eboue został bez środków do życia. Mieszka w domu, z którego wkrótce zostanie eksmitowany. Do tego zmaga się z depresją, miewał myśli samobójcze.

79-krotny reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej Emmanuel Eboue przez siedem sezonów (2004-11) bronił barw londyńskiego Arsenalu, później zaś przeniósł się do Galatasaray Stambuł. W obu klubach miał wysokie kontrakty, zarabiał miliony euro, stać go było na drogie posiadłości i najlepsze samochody. Dziś - jak się okazuje - nie pozostało mu praktycznie nic. Twierdzi, że pieniędzmi zarządzała jego żona Aurelie.

- Pieniądze, które zarobiłem, przelewałem żonie, miały być dla naszych dzieci. W Turcji zarobiłem osiem milionów euro. Siedem milionów wysłałem do domu. Podpisywałem wszystko, co kazała mi podpisać - wspominał w rozmowie z "Sunday Mirror". W jej trakcie przyznał, że był naiwny.

Piłkarz rozwiódł się z małżonką. Od tej pory nie ma kontaktu z córkami - 14-letnią Clarą i 12-letnią Maevą - oraz 9-letnim synem Mathisem. Ale to nie jedyny problem. Angielski dziennik tak pisze o Eboue: "Ukrywa się przed komornikami, czasami śpi na podłodze w domu przyjaciółki, podróżuje autobusami, a swoje ciuchy pierze ręcznie, bo nie ma pralki" - czytamy w "Sunday Mirror".

Podczas rozprawy rozwodowej sąd nakazał Emmanuelowi przepisanie domu w londyńskiej dzielnicy Enfield na rzecz Aurelie. Termin minął trzy tygodnie temu. Iworyjczyk posiadłości nie opuścił. Spodziewa się więc, że wkrótce zostanie eksmitowany.

- Mieszkam w tym domu, ale jestem przestraszony. Nie wiem, kiedy przyjdzie policja. Czasami gaszę światło, bo nie chcę, żeby ludzie wiedzieli, że jestem w środku - mówi 34-latek, dodając, że zdarza mu się także przenocować, na podłodze, u przyjaciółki Yasmin Razak, którą nazywa "siostrą".

Były obrońca Arsenalu od kilku lat zmaga się z depresją. W innym z wywiadów przyznał, że miał myśli samobójcze. Mocno przeżył stratę dwóch bliskich osób: jego dziadek zmarł na raka, zaś brat N'Dri Serge zginął w wypadku motocyklowym.

Ostatni mecz Eboue rozegrał wiosną 2014 r. Kolejny sezon spędził w rezerwach Galatasaray. W marcu 2016 r. zatrudnił go Sunderland, ale obrońca nie zagrał w nim ani jednego meczu. FIFA zawiesiła go bowiem na rok - powodem były nieuregulowane zobowiązania wobec agenta Sebastiana Boisseau. Jesienią tego roku w tureckich mediach ukazała się niepokojąca informacja. Eboue miał być nosicielem wirusem HIV. Później jednak agent zawodnika Tekin Birinci zdementował tę wiadomość.

W rozmowie z "Sunday Mirror" Iworyjczyk zasugerował, że liczy na pomoc ze strony Arsenalu lub PFA (stowarzyszenie zawodowych piłkarzy). - Gdyby mój były klub chciał mi pomóc, byłbym bardzo, bardzo szczęśliwy - powiedział Eboue.

ZOBACZ WIDEO: FC Barcelona górą w El Clasico, skandaliczne zachowanie Ramosa! Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: