Szejk Mansour bin Zayed Al Nahyan przejął władzę w niebieskiej części Manchesteru w 2008 roku. Od tego czasu miliarder wydał setki milionów euro na funkcjonowanie klubu, które doprowadziły do największych sukcesów w historii The Citizens.
Jak jednak informuje "Daily Star," Mansour nie ogląda na żywo meczów swojej drużyny. Co więcej, według ich informacji tylko jedno spotkanie City widział z trybun - w sezonie 2009/2010 był obecny podczas starcia City z Liverpoolem.
Według brytyjskiego brukowca nie pojawi się on nawet na stadionie w Kijowie gdyby w tym sezonie drużyna Josepa Guardioli awansowała do finału Ligi Mistrzów.
Mansour nie pojawia się na spotkaniach ponieważ nie chce być w centrum uwagi i ogląda transmisje ze swojej posiadłości w Abu Zabi.
W tym momencie Manchester City ma aż trzynaście punktów przewagi nad drugą drużyną w tabeli Premier League i tylko katastrofa mogłaby im odebrać mistrzostwo Anglii.
ZOBACZ WIDEO Valencia nie wykorzystała szansy - skrót meczu Valencia CF - Villarreal CF [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]