Cieszynka Lewandowskiego przygotowaniem do kampanii reklamowej? "Każdy niuans wpływa na wartość piłkarza"

Skrzyżowane ręce Lewandowskiego, serduszko Garetha Bale'a czy słynny skok Ronaldo - tak się cieszą piłkarze po strzelonych golach. - Każda marka stara się wyróżnić - mówi WP SportoweFakty Jędrzej Hugo-Bader, ekspert ds. marketingu sportowego.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
Robert Lewandowski Getty Images / Adam Pretty / Bongarts / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

W najnowszych grach komputerowych po strzeleniu bramki Cristiano Ronaldo, Robertem Lewandowskim czy Garethem Bale'em widzimy cieszynki takie same, jak w świecie rzeczywistym. Piłkarze często się wyróżniają właśnie w ten sposób.

- Piłkarz tej klasy to jest marka. Każda marka stara się wyróżnić i nieważne o jakiej branży mówimy - mówi nam ekspert ds. marketingu sportowego Jędrzej Hugo-Bader. - Wiele niuansów buduje wyjątkowość. Podobnie jest z piłkarzami. Oczywiście nie da się powiedzieć, że unikalna cieszynka jakiegoś zawodnika wpływa na jego wartość marketingową. Nie da się jej po prostu wycenić. To nie jest możliwe, ale z pewnością jest to jeden z czynników, który wpływa na jego markę. To samo można powiedzieć o fryzurze. Za pół roku mamy mistrzostwa świata i niektórzy zawodnicy będą starali się wyróżnić. Ja pamiętam Ronaldo z mundialu z 1998 roku. Jego fryzura wyglądała jak kawałek pizzy, ale dzieciaki w Azji czy Brazylii latały do fryzjerów i tak się strzygły. To jest jeden wielki mechanizm i każdy niuans wpływa na wartość piłkarza - tak jak cieszynki - dodaje.

Lewandowski i jego cieszynka

Od grudnia 2016 roku obserwujemy specjalną cieszynkę w wykonaniu Roberta Lewandowskiego. Polski napastnik po zdobytym golu krzyżuje ręce z wyciągniętym po jednym palcu i wystawia język. Stara się utrzymać w tajemnicy, co oznacza. Snajper Bayernu Monachium był już wielokrotnie o to pytany.
    - Jakieś tam znaczenie jest, na pewno nie takie, o którym mogę powiedzieć. To był trochę spontan, który z jakiejś tam sytuacji kiedyś wyniknął, ale na dzień dzisiejszy jeszcze nie jestem w stanie o tym powiedzieć - przyznał Lewandowski w programie "Oko w oko" w TVP. Kiedy został zapytany, czy jest to skierowane do rodziny, odpowiedział twierdząco.
Zapytaliśmy eksperta ds. marketingu, czy takie celebrowanie goli może być przygotowaniem do akcji marketingowej. - Aż tak bardzo bym nie szedł w to. Może jestem idealistą. W dzisiejszym świecie, tak skomercjalizowanym, być może jest jakieś przygotowanie. W teorii jest to oczywiście możliwe i pod kątem danego sponsora przygotowałby daną cieszynkę - jakoś ją wypromował, że ona utkwi w percepcji kibiców i później okaże się, że jest ona dedykowana sponsorowi. Ale myślę, że to jeszcze się nie dzieje w piłce nożnej. Kto wie, może w przyszłości będzie coś takiego - przyznaje Jędrzej Hugo-Bader.

Trafił do Fify

W sierpniu wyszła na jaw informacja, że najnowsza Fifa 2018 będzie miała nową opcję. Cieszynka Lewandowskiego na stałe weszła do innych, których użytkownik będzie mógł użyć po strzelonym golu. To tylko pokazuje, jak dużą wartość marketingową mają takie gesty bardzo znanych piłkarzy.

- Dzisiaj piłkarz sprzedaje się na bardzo wielu polach: grach komputerowych - np. w Fifie - tak piłkarze budują markę. Ci najlepsi wyróżniają się także poprzez numer. Nikt sobie nie wyobraża Cristiano Ronaldo z innym niż siódemką, Messiego z dziesiątką, a Lewandowskiego z dziewiątką. Mamy przecież CR7 czy RL9. Jest to kolejny element pod kątem budowania własnej marki, która ma być jak najbardziej unikalna - przyznaje Hugo-Bader.

Nie jest najbardziej wpływowy 

Niedawno "Super Express" ujawnił, że Robert Lewandowski zgodzi się wziąć udział w kampanii reklamowej, ale oferta nie może być jednak niższa niż milion złotych. Lewandowski jest twarzą światowych marek, jak Coca-Cola, Gillette czy Huawei. Występował też m.in. w reklamach T-Mobile czy marki Opel. Najlepszy polski piłkarz niejednokrotnie zarabia jednak więcej. Wszystko zależy bowiem od warunków: zasięgu kampanii czy zakresu jego obowiązków.

Jednak z badań przeprowadzonych przez "MediaCom" wynika, że to Jakub Błaszczykowski ma największe wzięcie wśród sportowców na rynku reklamowym w Polsce. W tym zestawieniu wyprzedził między innymi Krzysztofa Hołowczyca, Marcina Gortata czy Roberta Lewandowskiego. Błaszczykowski uzyskał 119 punktów, dwa więcej od Hołowczyca. Dalej w klasyfikacji był Gortat i Lewandowski. Piłkarz Wolfsburga i były kapitan reprezentacji u Polaków wzbudza największą sympatię i uważany jest za najbardziej wiarygodnego. - Większość odbiorców jest skłonna kierować się jego sugestiami przy własnych wyborach. Jest dodatkowo niezwykle mocno postrzegany w wymiarach naturalnego, otwartego i zdrowego stylu życia - podsumowano.

Lewandowski za rok gry w Bayernie Monachium może zarobić (razem z innymi premiami) około 20 mln euro. Piłkarz ponadto zainwestował w nieruchomości, apartamenty, w restaurację na wodzie czy startupy.

ZOBACZ WIDEO FC Barcelona górą w El Clasico! Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy w przyszłości Lewandowski zbierze profity swojej cieszynki?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×