[tag=559]
Górnik Zabrze[/tag] jest rewelacją pierwszej części sezonu Lotto Ekstraklasy. Klub z Górnego Śląska zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Kibice obawiają się, że zimą kilku zawodników może zmienić pracodawcę. Piłkarze spisywali się na tyle dobrze, że interesują się nimi inne kluby. Jednym z najbardziej rozchwytywanych jest Szymon Żurkowski, który wyrósł na jednego z najlepszych pomocników naszych rozgrywek.
Od kilku tygodni mówi się o ofertach dla środkowego pomocnika. 20-latka chce Legia Warszawa. Górnik już otrzymał pierwszą propozycję sprzedaży tego zawodnika, ale nie złożył jej mistrz Polski. "Sport" zdradza, że zgłosiła się Wisła Kraków.
Informacja jest zaskakująca, bo do tej pory nic nie mówiło się o zainteresowaniu "Białej Gwiazdy". Szanse na taki transfer są jednak niewielkie. Wisła nie jest w stanie wiele zaoferować, a dziennik dodaje, że "oferta nie jest satysfakcjonująca".
To nie powinno nikogo dziwić. Żurkowski jest na celowniku kilku zagranicznych klubów, które podobno są gotowe za niego zapłacić nawet 2 mln euro. Teraz padają pierwsze konkretne nazwy. Młodzieżowego reprezentanta Polski chcą m.in. Slavia Praga oraz Club Brugge.
Na odejście na razie się nie zanosi. Zabrzanie chcą utrzymać obecną kadrę do końca sezonu, a i sam piłkarz nie kwapi się do przeprowadzki. - Plan jest taki, aby rozegrać cały sezon w Polsce, a nad ewentualnym odejściem pomyśleć najwcześniej latem. To optymalne rozwiązanie - tłumaczy w "Sporcie" menedżer 20-latka Jarosław Kołakowski.
Szymon Żurkowski w obecnym sezonie rozegrał 23 spotkania we wszystkich rozgrywkach. Na koncie ma trzy gole i tyle samo asyst.
ZOBACZ WIDEO Juventus lepszy od Romy, Szczęsny uratował mistrza przed stratą punktów [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]
[color=#000000]
[/color]