Trzy punkty najważniejsze - komentarze po spotkaniu GKS Jastrzębie - GKP Gorzów Wlkp.

Trzy punkty jastrzębianom zapewnił doświadczony pomocnik, Witold Wawrzyczek. Popularny "Gitara" tuż po tym jak pojawił się na boisku skutecznie wyegzekwował jedenastkę. Zwycięstwo i punkty zadowoliły gospodarzy, ale gra już nie bardzo. - Murawa dzisiaj nie pozwala nam pograć piłką. Samo spotkanie ułożyło się tak, że zdobyte trzy punkty są najważniejsze - cieszył się ze zdobyczy punktowej Tomasz Copik.

Krzysztof Ziemniak (GKP Gorzów Wlkp.): Przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty, o które walczymy w zresztą w każdym spotkaniu. Dzisiaj znów się nie udało i wciąż musimy walczyć o to utrzymanie w I lidze.

Tomasz Copik (GKS Jastrzębie): W takich okolicznościach, w jakich dzisiaj graliśmy myślę, że gra była nieważna. Dla nas liczyły się tylko trzy punkty. Murawa dzisiaj nie pozwala nam pograć piłką. Samo spotkanie ułożyło się tak, że zdobyte trzy punkty są najważniejsze.

Robert Żbikowski (GKS Jastrzębie): Udało nam się otworzyć wynik meczu, a po niespełna minucie było już wyrównanie. Nie wiedzieliśmy co się dzieje i w tej pierwszej odsłonie zeszło z nas powietrze. Dzisiaj zagrały dwa słabe zespoły, które czekały na pierwsze trafienia, później kolejne. Poza tym nie za wiele się działo, kopanina. Nasza gra wygląda ostatnio coraz gorzej. Nie wiem z czego to wynika. Może z sytuacji jaka panuje w klubie. To wszystko siedzi w naszych głowach. Prezes nas nawet nie odwiedza. Cieszą na pewno tylko te punkty, bo to co dzieje się w klubie to tragedia.

Mieczysław Broniszewski (trener GKP): Typowy mecz walki. Grało się bardzo ciężko przez tą murawę. Z gry wydaje mi się, że na tą porażkę nie zasłużyliśmy, przynajmniej na remis. Pierwsza stracona dość kuriozalnie bramka trochę podcięła nam skrzydła. Mimo, że szybko wyrównaliśmy ciężko było się przebić. Kolejna przegrana. Musimy się wziąć w garść, bo przed nami spotkanie z Turkiem, które będzie meczem już nie o sześć, a o dziewięć punktów.

Jerzy Wyrobek (trener GKS): Zmierzyły się ze sobą dwa zespoły, prezentujące niezbyt wysoki poziom. Spotkanie zdominowała walka, a kto strzelił tą bramkę więcej wygrał. Muszę podziękować zawodnikom za punkty, a kibicom za doping, bo to nam dzisiaj pomogło wygrać. W drugiej odsłonie nie miałem już nic do stracenia, stąd zdecydowałem się na potrójną zmianę.

Komentarze (0)