Jak informuje calciomercato.com, Sampdoria Genua co chwile dostaje nowe zapytania ws. Dawida Kownackiego. Polski piłkarz jest rozchwytywany, ponieważ oferty przychodzą nie tylko z Włoch, ale i Niemiec czy Hiszpanii. Według mediów Kownackim interesują się kluby: SPAL, Torino FC, Espanyol Barcelona czy Hamburger SV.
Oczywiście wszystkie propozycje dotyczą wypożyczenia, bo nikt nawet nie wierzy, żeby Sampdoria Genua była gotowa wypuścić taki talent z rąk, kiedy jego wartość nie jest jeszcze tak duża, jak może być nawet za rok. Jednak w Sampdorii nie chcą nawet słyszeć o wypożyczeniu i Włosi zbywają wszystkich zainteresowanych.
I chociaż Kownacki gra naprawdę mało (tylko 145 minut w Serie A) to i tak robi kolosalne wrażenie. Średnio co 43 minuty strzela bramkę (ma ich na koncie już sześć we wszystkich rozgrywkach), ale jeśli doliczyć do jego dorobku także asysty to ma udział przy golu co 32 minuty. W ostatnich dwóch meczach Serie A spędził na boisku w sumie ledwie 29 minut, a mimo to zdołał zanotować asystę w starciu ze SPAL i zdobyć gola przeciwko Benevento.
Nic dziwnego, że Adam Nawałka bacznie obserwuje byłego napastnika Lecha Poznań. Wobec problemów Łukasza Teodorczyka i Kamila Wilczka, a także niepewnej formy Arkadiusza Milika dla Kowanckiego może znaleźć się miejsce w kadrze na mistrzostwa świata. Problem jednak w tym, że 20-latek nie gra tak często, jakby sobie tego wymarzył selekcjoner.
- Dzwonił niedawno trener Nawałka zapytać co u mnie słychać. Nie będę zdradzał naszej rozmowy, ale była ona pod kątem reprezentacji. Wiem, co muszę zrobić, żeby znaleźć się w niej - mówił Dawid Kownacki w rozmowie z TVP Sport w połowie grudnia.
Sampdoria następny ligowy mecz rozegra 21 stycznia z Fiorentiną.
ZOBACZ WIDEO Znakomite interwencje Szczęsnego pomogły Juventusowi. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]