Bayern Monachium przed startem rundy wiosennej. Mistrzostwo może przegrać tylko z samym sobą

W piątkowy wieczór Bayern Monachium wróci do ligowego grania, wiosnę rozpocznie z 11 punktami przewagi nad rywalami. Jeśli Bawarczycy mogą w tym sezonie przegrać mistrzostwo, to tylko sami ze sobą. Transmisja meczu dziś na Facebooku!

Paweł Kapusta
Paweł Kapusta
Na zdjęciu (od lewej): David Alaba, Robert Lewandowski oraz Rafinha Getty Images / Sebastian Widmann / Stringer / Na zdjęciu (od lewej): David Alaba, Robert Lewandowski oraz Rafinha

Bayer Leverkusen podejmie w piątkowy wieczór ekipę mistrza Niemiec, ekipę osłabioną brakiem Roberta Lewandowskiego. Polak wciąż nie doszedł do siebie po kontuzji rzepki, sztab medyczny w porozumieniu z zawodnikiem doszedł do wniosku, że nie ma co ryzykować i najlepiej powrót do grania przesunąć o tydzień. Z polskiego punktu widzenia to ruch znakomity.

Lewandowski stoi właśnie przed najważniejszymi miesiącami w swojej karierze. Z Bayernem wciąż ma szanse na zdobycie potrójnej korony (mistrzostwo kraju, krajowy puchar i Liga Mistrzów), jest także na najlepszej drodze po koronę króla strzelców Bundesligi (aktualnie lider klasyfikacji z 15 golami na koncie, drugi Pierre-Emerick Aubameyang ma 13 trafień). Na dodatek polską kadrę czeka występ na rosyjskim mundialu, gdzie Lewy chce poprowadzić zespół do jeszcze lepszego wyniku, niż na francuskim Euro. Aby było to jednak możliwe, Polak musi być w pełni sił. Dłuższa rehabilitacja więc na pewno nie zaszkodzi.

Transfery i kontrakty

Kto wie, czy dłuższy odpoczynek "Lewego" byłby w ogóle możliwy, gdyby nie zimowy ruch transferowy - odpowiedź na medialne nawoływania "Lewego" o konieczności zatrudnienia dla niego zmiennika. W kadrze pojawił się nie byle kto, zawodnik znajdujący się w kręgu zainteresowań Joachima Loewa, mający szansę na wyjazd do Rosji na mistrzostwa, Sandro Wagner.

I to właśnie Wagner jest jednym z największych wygranych styczniowego, bardzo krótkiego zgrupowania Bayernu w Katarze. Tak przynajmniej uważają monachijscy korespondenci niemieckich gazet, którzy informowali w ostatnich dniach o wysokiej formie byłego gracza TSG Hoffenheim. Wagner miał znakomicie wyglądać w sparingu z Al-Ahly (6:0), w którym strzelił nawet gola. - Jego zakontraktowanie było bardzo dobrym posunięciem. Szybko się zaaklimatyzował - chwalił później piłkarza Jupp Heynckes.

Wagner daje Bayernowi dodatkowe opcje w formacji ofensywnej. Po pierwsze, mistrz Niemiec w końcu dorobił się godnego zmiennika Lewandowskiego, co przecież swoje zastosowanie znajdzie już w piątkowy wieczór w Leverkusen. Po drugie, szkoleniowiec Bayernu w jednym z wywiadów nie wykluczył, że w niektórych meczach będzie decydował się na ustawienie pozwalające na równoczesny występ Lewandowskiego i Wagnera, czyli z dwoma napastnikami. Wówczas siła rażenia ekipy z Allianz Arena miałaby być jeszcze większa.

Innym zawodnikiem, który po powrocie z Kataru zebrał same dobre oceny, jest Arjen Robben. To akurat bardzo ważna wiadomość, bo 33-letni Holender wciąż nie otrzymał od Bayernu propozycji przedłużenia umowy. - Chętnie podpisałbym nowy kontrakt, ale żeby było to możliwe, musiałbym dostać najpierw taką propozycję - powiedział niedawno pomocnik.

ZOBACZ WIDEO: Kamil Grosicki dla WP SportoweFakty: Czy odejdę? W piłce dzieją się różne rzeczy

Niemieckie media donoszą, że klubowe kierownictwo podjęło decyzję o odczekaniu dwóch miesięcy i sprawdzeniu, jak prezentować się będą w rozgrywkach krajowych i międzynarodowych zarówno Robben, jak i Franck Ribery (kontrakt Francuza także wygasa z końcem czerwca). Według doniesień "Bilda" sprzed kilkunastu dni, zdecydowanie bliżej nowej umowy jest Robben, przyszłość Ribery'ego wydaje się o wiele bardziej mglista.

Zresztą, podobnych znaków zapytania jest w Bayernie kilka. Ściągnięcie Leona Goretzki (22-latek ma przejść z Schalke do Bayernu 1 lipca) nakazuje zadać także pytanie, co dalej z Arturo Vidalem. Kontrakt Chilijczyka z Bayernem wygasa w czerwcu 2019 roku, najbliższe okno transferowe będzie ostatnim, podczas którego będzie można na nim zarobić poważne pieniądze. Przed kilkoma tygodniami bardzo pozytywnie mówił o pomocniku Bayernu Antonio Conte - dziś trener Chelsea, a w przeszłości Juventusu, gdzie pracował z Chilijczykiem. Wprawdzie Vidal to jeden z ulubionych zawodników Juppa Heynckesa, ale przecież doświadczony szkoleniowiec po zakończeniu sezonu planuje powrót na emeryturę. Hiszpańskie media pisały także o ewentualnym powrocie do Barcelony Thiago Alcantary, ale to już scenariusz bardziej filmowy, niż rzeczywisty.

Pierwsza taka transmisja

Bayern do rundy jesiennej przystępuje z ogromną przewagą w tabeli nad rywalami: 11 punktami nad drugim Schalke i 13 punktami nad zespołami z miejsc trzy-sześć, czyli Borussią Dortmund, Bayerem Leverkusen, RB Lipsk i Borussią M'gladbach. Jeszcze na początku sezonu można było sądzić, że rozpędzeni dortmundczycy wykorzystają kryzys Bayernu i w końcu przełamią bawarską dominację. Szybko okazało się jednak, że sezon 2017-18 to czas wielkiej słabości nie Bayernu, który przecież z kryzysu wyszedł błyskawicznie, a całej grupy pościgowej.

Drugie w tabeli Schalke punkty traciło w tym sezonie już dziewięciokrotnie (sześć remisów i trzy porażki), a za dowód niemocy innych drużyn niech świadczy fakt, że Borussia, która nie była w stanie wygrać meczu od wielu tygodni, plasuje się na trzecim miejscu w tabeli, z aż pięcioma porażkami na koncie! Wydaje się więc, że jesteśmy świadkami kolejnego sezonu, w którym mistrzostwo Niemiec Bayern może przegrać tylko z sobą.

Piątkowy mecz Bayer - Bayern będzie szczególne pod względem praw telewizyjnych. Eleven Sports pokaże to spotkanie na swoim profilu na Facebooku we współpracy z Bundesliga International GmbH. Relacja będzie pierwszą w tym społecznościowym serwisie w historii ligi niemieckiej. Początek meczu o godzinie 20:30, transmisja, oprócz facebookowego profilu stacji, również w Eleven Sports 1.

Czy Robert Lewandowski sięgnie po koronę króla strzelców Bundesligi w sezonie 2017-18?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×