Premier League: kosmiczny mecz na Anfield. Pierwsza porażka Man City

Getty Images / Shaun Botterill / Na zdjęciu: Sadio Mane (z lewej), Andrew Robertson (z prawej)
Getty Images / Shaun Botterill / Na zdjęciu: Sadio Mane (z lewej), Andrew Robertson (z prawej)

Piękne bramki, sporo emocji i pierwsza porażka Manchesteru City w tym sezonie Premier League. Liverpool pokonał lidera 4:3 w arcyciekawym spotkaniu na Anfield.

Wyśmienicie rozpoczął się dla Liverpoolu hit Premier League. W 9. minucie Alex Oxlade-Chamberlain w swoim stylu ruszył na bramkę rywali i zdecydował się na silny strzał z 18 metrów. Wydawało się, że Ederson powinien sięgnąć piłkę i wybić ją. Tak się nie stało i reprezentant Anglii mógł celebrować swoje trzecie trafienie w tym sezonie.

Odpowiedź Manchesteru City nadeszła tuż przed przerwą. Kyle Walker popisał się mierzonym, 40-metrowym podaniem do Leroya Sane. Niemiec minął Joe Gomeza, wpadł w pole karne i strzałem w krótki róg zaskoczył źle interweniującego Lorisa Kariusa.

Po zmianie stron do ataku rzucili się gospodarze i między 59. a 68. minutą zdobyli aż trzy bramki - wszystkie były przedniej urody. Najpierw fantastyczną podcinką popisał się Roberto Firmino - piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Następnie Sadio Mane trafił w słupek, ale dosłownie 60 sekund później popisał się kapitalnym strzałem z lewej nogi z 15 metrów. Futbolówka zatrzymała się dopiero w okienku bramki The Citizens.

W końcu Ederson wyszedł poza własne pole karne, wybił piłkę wprost pod nogi Salaha, który z 40 metrów przelobował bramkarza. Dla Egipcjanina był to już 18. ligowy gol w tym sezonie. Goście dopiero w końcówce rzucili się do ataków. W 83. minucie rezerwowy Bernardo Silva doszedł do odbitej piłki i precyzyjnym uderzeniem z 10 metrów zaskoczył Kariusa. W doliczonym czasie zrobiło się bardzo nerwowo dla gospodarzy - Ilkay Gundogan sprawił, że The Citizens tracili już tylko jedną bramkę.

W ostatniej akcji meczu goście mieli rzut wolny w okolicach pola karnego LFC, jednak nie wykorzystali go i Liverpool wygrał 4:3. Dla Man City była to pierwsza porażka w Premier League. Mimo to i tak ma 15 punktów przewagi nad Manchesterem United, który w poniedziałek zagra ze Stoke City. Liverpool jest trzeci (47 pkt).

Liverpool FC - Manchester City 4:3 (1:1)
1:0 - Alex Oxlade-Chamberlain 9'
1:1 - Leroy Sane 41'
2:1 - Roberto Firmino 59'
3:1 - Sadio Mane 62'
4:1 - Mohamed Salah 68'
4:2 - Bernardo Silva 83'
4:3 - Ilkay Gundogan 90+1'

Składy:

Liverpool: Karius - Gomez, Matip, Lovren, Robertson - Can (79' Milner), Wijnaldum - Oxlade-Chamberlain, Salah (88' Lallana), Mane (90+4' Klavan) - Firmino.

Man City: Ederson - Walker, Stones, Otamendi, Delph (31' Danilo) - De Bruyne, Fernandinho, Gundogan - Sterling (71' B.Silva), Aguero, Sane.

Żółte kartki: Firmino, Milner (Liverpool) oraz Otamendi, Sterling, Fernandinho (Man City).

Sędzia: Andre Marriner.

ZOBACZ WIDEO Puchar Ligi: Manchester City cudem uniknął sensacji! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (6)
avatar
Robert Kowalewski
15.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A teraz na spokojnie.
Wygrywamy na Anfield po niezlym horrorze znow zaserwowanym nam przez nasza obrone.Szkoda tych dwoch straconych bramek.
Ale pokona;lismy do tej pory niezwyciezonych.
Wielki
Czytaj całość
Livbar
14.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygrana cieszy ale Karius jak zwykle słaby 
avatar
Franka
14.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Guardiola popełnił kol9salny błąd wystawiając Sterlinga i po pierwszej polowie powinien zdjąć Aquero. Przecież ten czlowiek nie zagrał ani jednej dokladnej pilki a wszystkie które otrzym Czytaj całość
ORH-
14.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Obrona Liverpoolu to jeden szwajcarski ser. Gdyby nie to, to byłby to mega zespół.. 
avatar
Tommy DeVito
14.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo The Reds! Dawno nie oglądałem takich emocji.