Pierwsze fragmenty poniedziałkowego widowiska były bardzo słabe. Gra toczyła się głównie w środku pola, a publiczność nie oglądała zbyt wielu sytuacji strzeleckich. W 9. minucie groźnie zaatakowali legioniści. Dobrą wrzutką z prawej strony boiska popisał się Sebastian Szałachowski, a bardzo groźny strzał głową oddał Maciej Górski. Jasmin Burić musiał wykazać się niemałym refleksem, by odbić piłkę.
W 33. minucie udział w spotkaniu zakończył Dawid Łoziński. Defensor Lecha ostro sfaulował Macieja Tomczyka i sędzia Piotr Wasielewski bez wahania sięgnął po czerwoną kartkę. Poznaniacy musieli zatem przez niemal godzinę radzić sobie w osłabieniu. Mimo to sześć minut później ekipa Jerzego Cyraka mogła pokusić się o otwarcie wyniku. Rzut wolny z narożnika boiska egzekwował Radosław Jasiński, który zdecydował się na bezpośredni strzał. Kontantyn Machnowskyj wyczuł jednak intencje rywala i wyekspediował futbolówkę na rzut rożny.
Początek drugiej części spotkania to optyczna przewaga Legii, która przełożyła się na dwie bardzo dobre sytuacje pod bramką Buricia. Najpierw po indywidualnej akcji niecelnie z ostrego kąta uderzał Jakub Kosecki, natomiast w 65. minucie w roli egzekutora wystąpił Łukasz Małkowski. Tym razem piłkarze Piotra Strejlaua byli już dokładniejsi i udało im się objąć prowadzenie. Po fatalnym błędzie Jasińskiego, który źle obliczył lot piłki, potężny strzał z woleja 21-letniego napastnika okazał się nie do obrony i w szeregach gości zapanowała euforia.
Pomimo gry w osłabieniu, lechici nie złożyli broni i w końcówce rzucili się do odrabiania strat. Efekty nadeszły w 83. minucie, gdy ekipa ze stolicy źle zastawiła pułapkę ofsajdową. Dobrą centrą w pole karne popisał się Gordan Golik, a oko w oko z golkiperem Wojskowych stanął Jacek Kadziński. 20-letni pomocnik zachował zimną krew i ze stoickim spokojem posłał futbolówkę do siatki.
Ostatnie słowo należało jednak do Legii, która tuż przed końcem regulaminowego czasu gry mogła pokusić się o zwycięską bramkę. W środku pola piłkę stracił Golik, a po chwili w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Kosecki. Napastnik Wojskowych uderzył celnie, ale Burić popisał się kapitalnym refleksem i uratował swój zespół.
Mecz zakończył się ostatecznie wynikiem 1:1, który można uznać za dość sprawiedliwy. Goście odczuwali jednak niedosyt. - Spotkanie miało dwa oblicza. Pierwsza połowa była dość senna, ale po zmianie stron oba zespoły pokazały, że zależy im na zwycięstwie. Udało nam się strzelić bardzo ładną bramkę, ale później popełniliśmy fatalny błąd w defensywie i po nieudanej pułapce ofsajdowej Lech wyrównał. Myślę, że jest to remis ze wskazaniem na nas, tym bardziej, że w końcówce sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Jakub Kosecki - stwierdził szkoleniowiec Legii, Piotr Strejlau.
Jak przebieg spotkania ocenił opiekun Lecha? - Nie chciałbym komentować pracy sędziego, bo to nie moja rola. Czerwona kartka budzi jednak wątpliwości, bo tuż przed nią podobny faul wykonał zawodnik Legii i wówczas karą był tylko żółty kartonik. Mimo gry w osłabieniu, jestem zadowolony z występu swojej drużyny. Zrobiliśmy duży krok do przodu w porównaniu do poprzednich spotkań. W pewnym momencie nasza sytuacja była beznadziejna, a mimo to potrafiliśmy wyrównać. Mam nadzieję, że jest to dobry prognostyk przed kolejnymi meczami - powiedział Jerzy Cyrak.
Zarówno Legia, jak i Lech mają obecnie 34 punkty i zajmują odpowiednio 9. i 10. miejsce w tabeli. O takiej kolejności decyduje lepszy bilans bezpośrednich spotkań po stronie Wojskowych.
Lech Poznań - Legia Warszawa 1:1 (0:0)
0:1 - Małkowski 65'
1:1 - Kadziński 83'
Składy:
Lech Poznań: Burić - Przybylski, Kucharski, Łoziński, Jasiński, Wicberger (71' Drygas), Golik, Kowalski (46' Kadziński), Wrzeszcz (72' Walasek), Kononowicz (71' Czechanowski), Białożyt.
Legia Warszawa: Machnowskyj - Zbozień, Świdzikowski, Kumbev (46' Lewandowski), Tomczyk, Banasiak (90' Zaborowski), Koziara, Jezierski (46' Małkowski), Szałachowski, Paluchowski (46' Kosecki), Górski (70' Kamiński).
Żółte kartki: Kucharski, Białożyt (Lech) oraz Zbozień, Jezierski (Legia).
Czerwona kartka: Łoziński /33' za faul/ (Lech).
Sędzia: Piotr Wasielewski (Kalisz).
Widzów: 212.
Najlepszy piłkarz Lecha: Jacek Kadziński.
Najlepszy piłkarz Legii: Łukasz Małkowski.
Najlepszy piłkarz meczu: Łukasz Małkowski.
Statystyki I połowy:
strzały - 1:4
strzały celne - 1:1
strzały niecelne - 0:3
rzuty rożne - 3:0
spalone - 2:0
Statystyki II połowy:
strzały - 6:6
strzały celne - 4:2
strzały niecelne - 2:4
rzuty rożne - 1:3
spalone - 0:0
Statystyki całego meczu:
strzały - 7:10
strzały celne - 5:3
strzały niecelne - 2:7
rzuty rożne - 4:3
spalone - 2:0