Do takich informacji dotarł "Przegląd Sportowy", który donosi, że PZPN sondował temat gry Jamesa Tarkowskiego w zespole Adama Nawałki. Stoper Burnley FC byłby dużym wzmocnieniem polskiej kadry.
Tarkowski, którego dziadek był żołnierzem, nadal nie ma naszego paszportu. Choć to tylko formalność, to zawodnikowi nie spieszy się z wyrobieniem dokumentów.
On sam w angielskich mediach deklarował ostatnio chęć gry dla Polski, choć priorytetem są dla niego występy w reprezentacji Anglii. - Niczego nie wykluczam. Nie mogę jednak podejmować decyzji, dopóki do mnie nie zadzwonią. Jestem bardzo ambitny. Czuję się Anglikiem, gra dla reprezentacji Anglii zawsze była dla mnie na pierwszym miejscu, ale w pewnym etapie kariery trzeba zdać sobie sprawę z istnienia innych szans - mówił zawodnik.
Mający polskie korzenie obrońca powołania jeszcze się nie doczekał, ale angielska prasa przewiduje, że Gareth Southgate (trener reprezentacji Anglii), zaprosi go na marcowe zgrupowanie. Podobno Tarkowski konsultował już z najbliższymi decyzję o ewentualnej grze dla Biało-Czerwonych, którą traktuje jako plan B na wypadek tego, że nie zyska uznania w oczach Southgate'a.
"Przegląd Sportowy" informuje, że do kadry Nawałki może trafić za to 24-letni skrzydłowy Sonny Kittel, który bryluje na zapleczu Bundesligi. Pomocnik FC Ingolstadt 04 czeka na uzyskanie polskiego paszportu. Wniosek złożył już kilka miesięcy temu.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Thiago Cionek przeszedł chrzest w nowej drużynie
[color=#000000]
[/color]