Puchar Anglii: Liverpool za burtą! Dobry mecz Krychowiaka

Getty Images / Alex Livesey / Stringer / Na zdjęciu: Craig Dawson (z lewej) oraz Grzegorz Krychowiak (z prawej)
Getty Images / Alex Livesey / Stringer / Na zdjęciu: Craig Dawson (z lewej) oraz Grzegorz Krychowiak (z prawej)

Niespodzianka w IV rundzie Pucharu Anglii. Liverpool za burtą po porażce 2:3 z West Bromwich. Udział przy dwóch golach dla gości miał Grzegorz Krychowiak.

Mecz świetnie rozpoczął się dla gospodarzy. W 6. minucie błąd popełnił Jonny Evans, który przepuścił zagraną piłkę z połowy boiska w okolice pola karnego West Bromwich. Ben Foster nie miał prawa zdążyć do futbolówki. W sytuacji zorientował się Mohamed Salah, ale uderzył w bramkarza. Poprawka Roberto Firmino znalazła drogę do siatki. Piłka lobem wpadła za kołnierz Fostera.

Jeśli w tym momencie kibice gospodarzy wyszli na moment z trybun, to po pięciu minutach mogli przeżyć spory szok. Chwilę po golu Firmino był już remis. Po przejęciu piłki w środku pola szybkie rozegranie, Chris Brunt do Jay'a Rodrigueza, a ten posłał z ok. 16 metrów petardę w samo okienko. Po kolejnym czterech minutach goście już prowadzili. Grzegorz Krychowiak ruszył z piłką ze środka pola, minął kilku rywali i dograł do Kierana Gibbsa, a ten płasko dośrodkował. Nadbiegający Rodriguez z bliska trafił na 1:2.

Kibice Liverpoolu kolejnego szoku doznali na moment w 19. minucie. Wówczas po rzucie rożnym do bramki z bliska trafił Craig Dawson. Sędzia po analizie VAR gola nie uznał, ponieważ jeden z graczy West Bromwich stał na spalonym i absorbował uwagę bramkarza.

W 27. minucie powinien być remis. W polu karnym przewrócony został Salah, arbiter po raz kolejny skorzystał z VAR i ostatecznie wskazał na rzut karny. Z jedenastu metrów Firmino trafił jednak w poprzeczkę.

Liverpool atakował i w 31. minucie miał kolejną szansę. Jednak Ben Foster w polu karnym zdołał wygarnąć piłkę spod nóg Salaha, a poprawka trafiła w ofiarnie interweniującego obrońcę.

W doliczonym czasie pierwszej połowie goście podwyższyli prowadzenie. Kapitalnym podaniem w pole karne popisał się Krychowiak, Dawson uderzył z ostrego kąta. Piłka, pomimo próby interwencji obrońcy, wpadła do bramki.

Po zmianie stron piłkarze Liverpoolu musieli zacząć ryzykować. Ułatwiało to piłkarzom West Bromwich wyprowadzanie kontr. W 47. minucie Simon Mignolet końcami palców zatrzymał lob Matta Phillipsa. Dwie minuty później do siatki głową trafił Dawson, ale sędzia trafienia nie uznał. Aż sześciu piłkarzy gości było na spalonym.

Końcowe pół godziny to duża przewaga Liverpoolu. Piłkarze West Bromwich umiejętnie się bronili i pod własną bramką długo nie pozwalali rywalom na zbyt wiele. Dopiero w 74. minucie gorąco zrobiło się w polu karnym gości. Z ok. 11 metrów z woleja uderzył James Milner, Foster zdołał odbić piłkę. Po chwili bramkarz obronił uderzenie Firmino i poprawkę Milnera.

Bramkarz bezradny był przy uderzeniu Salaha w 78. minucie. Firmino nie zdołał opanować piłki, ale doszedł do niej jego partner i strzałem z pola karnego nie dał szans Fosterowi.

Liverpool dążył do wyrównania, w końcówce gorąco było w polu karnym West Bromwich. Gościom udało się dowieźć jednobramkowe prowadzenie do końcowego gwizdka sędziego.

Liverpool FC - West Bromwich Albion 2:3 (1:3)
1:0 - Firmino 6'
1:1 - Rodriguez 7'
1:2 - Rodriguez 11'
1:3 - Dawson 45+2'
2:3 - Salah 78'

W 27. minucie Roberto Firmino nie wykorzystał rzutu karnego (trafił w poprzeczkę).

Składy:

Liverpool FC: Simon Mignolet - Trent Arnold, Joel Matip, Virgil van Dijk, Alberto Moreno - Alex Oxlade-Chamberlain (65' Danny Ings), Emre Can (65' James Milner), Georginio Wijnaldum - Sadio Mane (65' Jordan Henderson), Roberto Firmino, Mohamed Salah.

West Bromwich Albion: Ben Foster - Craig Dawson, Jonny Evans, Kieran Gibbs (37' Ahmed Hegazy) - Allan Nyom, Jake Livermore, Grzegorz Krychowiak, Gareth Barry (71' Claudio Yacob), Chris Brunt - Hal Robson-Kanu (38' Matt Phillips), Jay Rodriguez.

Żółte kartki: Can (Liverpool) oraz Barry, Dawson, Hegazy (West Bromwich).

Sędzia: Craig Pawson

ZOBACZ WIDEO: Puchar Anglii: nokaut w wykonaniu Leicester City. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (2)
avatar
Juliush
28.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rzut karny to nie gol Panowie z redakcji 
avatar
Wiesiek Kamiński
28.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i Krycha znowu na ustach ,pilka jest okrutna a za chwilę daje wiele radości !