Szef Borussii Dortmund ostrzega piłkarzy. "Następny wyląduje na trybunach"

Getty Images / Alexander Hassenstein/Bongarts / Na zdjęciu: Karl-Heinz Rummenigge (z lewej) i Hans-Joachim Watzke (z prawej)
Getty Images / Alexander Hassenstein/Bongarts / Na zdjęciu: Karl-Heinz Rummenigge (z lewej) i Hans-Joachim Watzke (z prawej)

W Borussii Dortmund mają już dość niesfornych piłkarzy, którzy wymuszają transfery do innych klubów. Prezes Hans-Joachim Watzke ostrzegł innych zawodników, że kolejny taki wybryk skończy się siedzeniem na trybunach.

Niemiecka gazeta "Frankfurter Allgemeine Zeitung" cytuje wypowiedź Hansa-Joachima Watzke. - W czwartek wyraźnie powiedziałem zespołowi, że kolejny zawodnik, który zrobi coś takiego będzie miał ogromny problem - skończy na trybunach - powiedział Watzke.

Szef Borussii Dortmund jest wyraźnie zdegustowany, ponieważ w ostatnich miesiącach transfery wymusili czołowi zawodnicy BVB. Ousmane Dembele nie pojawił się na treningu, ponieważ domagał się odejścia do Barcelony. Początkowo został zawieszony, ale trudno było sobie wyobrazić, żeby Francuz miał jeszcze grać w barwach Borussii.

Także Pierre-Emerick Aubameyang dał mocno w kość niemieckiemu klubowi. Wcześniej również Henrich Mchitarjan domagał się odejścia. Metody piłkarzy skutkowały, ponieważ dopinali swego i zmieniali pracodawców. Teraz ma być inaczej, a na dodatek Watzke kwestionuje mentalność piłkarzy.

- Zespół, który zdobył tytuły w 2011 i 2012 roku, zdecydowanie nie był tak dobry jak obecny, ale miał lepszą mentalność - przyznał Watzke opisując Borussię Dortmund z m.in. Robertem Lewandowskim, Jakubem Błaszczykowskim czy Łukaszem Piszczkiem, która była w stanie zepchnąć z mistrzowskiego tronu Bayern Monachium.

Borussia tylko w tym sezonie na sprzedaży piłkarzy zarobiła 240 mln euro. Sama kupiła za 110 mln.

ZOBACZ WIDEO Niespodzianka w Hiszpanii. Tyko remis Barcelony w meczu na wodzie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: