Manchester United chce Christiana Pulisicia. Oferta na 40 milionów funtów

Getty Images / Ashley Allen / Na zdjęciu: Christian Pulisić w barwach USA
Getty Images / Ashley Allen / Na zdjęciu: Christian Pulisić w barwach USA

Wielkie kluby mogą latem stoczyć walkę o Christiana Pulisicia. Do grona zainteresowanych pozyskaniem Amerykanina dołączył Manchester United, który chce zapłacić za piłkarza Borussii Dortmund 40 milionów funtów.

19-latek swoją dobrą postawą w Bundeslidze zwraca uwagę wielu europejskich klubów. W wyścigu o pozyskanie Christiana Pulisicia udział biorą Liverpool FC, Bayern Monachium oraz Manchester United. Przedstawiciele tego ostatniego klubu chcą zapłacić za Amerykanina nawet 40 milionów funtów.

Pulisić ma ważny kontrakt z Borussią Dortmund do 2020 roku, a klub chce zrobić wszystko, by jak najdłużej zatrzymać 19-latka, który jest jednym z liderów zespołu. W tym sezonie reprezentant USA rozegrał 26 meczów, strzelił cztery bramki i zaliczył dwie asysty.

Faworytem do pozyskania Pulisicia wydaje się Liverpool FC. Menedżerem The Reds jest Juergen Klopp, który w przeszłości pracował w Dortmundzie. W kasie tego klubu jest 145 milionów funtów, które zarobiono na sprzedaży Philippe'a Coutinho do FC Barcelona.

Z kolei Bayern Monachium określił Pulisicia wieloletnim następcą Arjena Robbena i Francka Ribery'ego. Obaj pomocnicy mają już po 34 lata i Bayern szuka innych graczy na pozycje skrzydłowych.

Borussia w letnim okienku transferowym nie będzie zainteresowana sprzedażą zawodnika. Potwierdził to dyrektor sportowy klubu z Dortmundu, Michael Zorc. - Christian w naszych planach jest obecny dłużej niż do lata - mówił działacz Borussii.

Pulisić do BVB trafił w 2015 roku. Początkowo grał w zespołach młodzieżowych, ale szybko przebił się do pierwszej drużyny. Rozegrał w niej łącznie 81 spotkań, strzelił w nich 11 goli i asystował przy 15 trafieniach. W reprezentacji USA wystąpił w 20 meczach i zdobył 9 bramek.

ZOBACZ WIDEO Demolka jakich mało! Siedem goli Juventusu. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: