Zbigniew Boniek - ministrant, który uciekał z kościoła na żużel

Agencja Gazeta / Jan Rusek / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
Agencja Gazeta / Jan Rusek / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek

Zbigniew Boniek często podkreśla swoją pasję do żużla. W latach jego młodości pałał tak wielką miłością do czarnego sportu, że aż uciekał z kościoła na stadion. A był ministrantem.

Prezes PZPN od lat jest wiernym kibicem żużla. W 1999 roku padł na kolana przed Tomaszem Gollobem, gdy ten we wrocławskim finale Grand Prix w niesamowitym stylu minął Jimmy'ego Nilsena, triumfując przed polską publicznością. W minionym sezonie Zbigniew Boniek oglądał natomiast zwycięstwo reprezentacji Polski w finałowym turnieju Drużynowego Pucharu Świata w Lesznie.

- Jestem uzależniony od żużla. Mógłbym napisać o nim książkę. Myślę, że spośród byłych sportowców nikt nie wie tyle na temat polskiego żużla, co ja. Mogę wystartować w każdym konkursie wiedzy, gdyby takie były - mówi Boniek w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".

Czarnym sportem zaczął fascynować się jako młody chłopiec. Miłość do żużla wygrywała u niego z kościelną służbą. Dosłownie. - Stadion żużlowy Polonii znajdował się nie tylko niedaleko mojego domu, ale też kościoła Świętego Wincentego a Paulo, gdzie służyłem do mszy. To jest ten potężny kościół z kopułą, w centrum miasta. Z domu miałem blisko. Kiedy wypełniałem swoje posługi ministranta, a usłyszałem ryk silników i poczułem zapach paliwa, mówiłem księdzu, że muszę wyjść za potrzebą. No i już nie wracałem do kościoła, bo biegłem na stadion - wspomina Boniek.
 
Urodzony w Bydgoszczy były piłkarz, a obecnie działacz sportowy, był zapalonym fanem żużlowej Polonii. Rola kibica cieszyła go zdecydowanie bardziej od funkcji ministranta.

- Ja Kościoła nigdy nie zdradziłem, ale na torze było ciekawiej niż w zakrystii. Nie tylko oglądałem żużlowców Polonii w Bydgoszczy, ale zdarzało mi się towarzyszyć im na meczach wyjazdowych. Kiedyś po całonocnej podróży wróciliśmy autokarem z Lublina po meczu ligowym, a ja tylko się przepłukałem i pojechałem do Gorzowa na mecz Polonii ze Stalą - dodaje Boniek.

ZOBACZ WIDEO Cezary Kucharski o transferze Lewandowskiego. "Co ma się wydarzyć, to się wydarzy"

Komentarze (7)
avatar
Kasia Kasia
11.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pochodzę z Wrocławia i razem z kolegą urywałam się z kościoła, na żużel...w końcu się wydało ...nie wyrzuciliśmy biletów tramwajowych...nie mówiąc już o tym ,że nie ochlapaliśmy się z kurzu w Czytaj całość
avatar
CzenstochoviA
10.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niby wiedzę ma, ale tutaj jakoś nie wspomniał, że za ten fajny zapach odpowiada spalony olej. :| 
avatar
Acdc
10.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znam stary Widzew. W latach siedemdziesiątych gdy rozgrywali mecze ligowe na Śląsku w Częstochowie w hotelu Orbis Patria jedli obiad a w drodze powrotnej kolacje . Pamietam panów Rozborskiego, Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
10.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Każdy ma w swoim życiu jakieś przeboje. 
ORH-
9.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zibi pomóż Tomkowi!