Sampdoria przystąpiła do meczu z przedostatnim klubem w tabeli z zamiarem poprawienia się po dwóch remisach z rzędu na własnym stadionie. Z AS Roma podzieliła się punktami pechowo, ale już w spotkaniu z Torino FC zaprezentowała się znacznie poniżej oczekiwań.
Trener Marco Giampaolo musiał sobie poradzić bez najlepszego asystenta Gastona Ramireza. Zdecydował się na ofensywny wariant z Gianlucą Caprarim, dzięki czemu miał na boisku trzech nominalnych napastników. Także Duvana Zapatę i Fabio Quagliarellę. W podstawowym składzie byli Bartosz Bereszyński oraz Karol Linetty.
Obie drużyny próbowały atakować, ale zdecydowanie konkretniejsze były akcje Sampdorii. Po 20 minutach powinna prowadzić. Beniaminka ratował fenomenalnymi interwencjami bramkarz. Nicolas nawet sam dostarczał sobie emocje, ponieważ pojedynek sam na sam z Duvanem Zapatą wygrał po nieudanym wykopie pod nogi Fabio Quagliarelli. Było również uderzenie tego ostatniego, który wybił z linii bramkowej obrońca. Hellas miał dużo szczęścia, że żadna z sytuacji podbramkowych gospodarzy nie skończyła się zmianą wyniku.
Po serii ataków Sampdorii beniaminek nieco uspokoił sytuację we własnym polu karnym. Dopiero w 35. minucie podniósł tam temperaturę Lucas Torreira uderzeniem z linii pola karnego. Sampdoria zwolniła, beniaminek trochę się wycofał i kibice nie zobaczyli gola w pierwszej połowie.
Gospodarze naładowali się energią w przerwie i wyszli na upragnione prowadzenie w 50. minucie. Edgar Barreto trafił do bramki po raz pierwszy w sezonie głową po dośrodkowaniu Caprariego z lewego skrzydła. Tym razem Nicolas był bez szans na uratowanie sytuacji. Było 1:0 i Sampdoria przybliżyła się do zwycięstwa.
W 59. minucie za potwornie nieskutecznego Duvana Zapatę wszedł na boisko Dawid Kownacki, więc w Genui walczyło jednocześnie trzech Polaków. Podstawowym zadaniem było utrzymanie prowadzenia. Następnym zmiennikiem był Ricardo Alvarez, który zagrał zamiast nagrodzonego brawami Caprariego. W lekko zmodyfikowanym składzie gospodarze nie dali sobie strzelić gola. Blisko nieszczęścia było w 74. minucie, kiedy Moise Kean huknął w słupek. Gola na 2:0 strzelił Quagliarella w 85. minucie z rzutu karnego. Jedenastkę wywalczył Kownacki po podaniu Linettego.
Sampdoria Genua - Hellas Werona 2:0 (0:0)
1:0 - Edgar Barreto 50'
2:0 - Fabio Quagliarella (k.) 85'
Składy:
Sampdoria: Emiliano Viviano - Bartosz Bereszyński, Matias Silvestre, Gianmarco Ferrari, Nicola Murru - Edgar Barreto (68' Valerio Verre), Lucas Torreira, Karol Linetty - Gianluca Caprari (71' Ricardo Alvarez) - Fabio Quagliarella, Duvan Zapata (59' Dawid Kownacki)
Hellas: Nicolas - Romulo, Antonio Caracciolo, Jagos Vuković, Mohamed Fares - Rolando Aarons (59' Daniele Verde), Marcel Buechel (84' Gian Paolo Felicioli), Mattia Valoti, Ryder Matos - Bruno Petković (66' Simone Calvano), Moise Kean
Żółte kartki: Bereszyński (Sampdoria) oraz Fares (Hellas)
Sędzia: Luca Pairetto
[multitable table=871 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Świetny występ Zielińskiego, Napoli rozbiło Lazio [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]