Piast - Jagiellonia: cenne zwycięstwo Jagi. Piast pozostaje na dnie

PAP / Dominik Gajda / Na zdjęciu: drużyna Jagielloni Białystok
PAP / Dominik Gajda / Na zdjęciu: drużyna Jagielloni Białystok

Jagiellonia Białystok ograła na wyjeździe Piasta Gliwice 2:0. Bramki dla gości strzelali Przemysław Frankowski oraz Martin Pospisil. Dzięki zwycięstwu na Śląsku podopieczni Ireneusza Mamrota wskoczyli na pozycję wicelidera.

Na pierwsze emocje w tym spotkaniu czekaliśmy ponad kwadrans. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka została wybita przed pole karne Jagiellonii Białystok i dopadł do niej Martin Konczkowski. Obrońca gospdarzy huknął jak z armaty i Mariusz Pawełek musiał wyciągnąć się jak struna, żeby sparować próbę byłego gracza Ruchu Chorzów. Wcześniej na boisku nie działo się nic. Przewagę miał Piast Gliwice, ale nic z niej nie wynikało. Goście cofnięci byli na własną połowę.

Jaga odpowiedziała po kolejnym kwadransie. Arvydas Novikovas po indywidualnej akcji przymierzył z dystansu i tym razem do wysiłku zmuszony został Jakub Szmatuła, który wybił piłkę na rzut rożny. Po chwili składną akcję przyjezdnych niecelną główką zakończył Karol Świderski.

W 37. minucie dał o sobie znać były gwiazdor Jagiellonii, czyli Konstantin Vassiljev. Estończyk dostał piłkę w środku pola i zobaczył wysuniętego z bramki Pawełka. Zdecydował się na lobowanie golkipera, jednak zabrakło mu dokładności.

W końcówce pierwszej połowie białostoczanie strzelili gola z niczego. Przemysław Frankowski przymierzył z dystansu i piłka wpadła idealnie w okienko bramki Szmatuły. Piękne trafienie, ale kompletnie nic go nie zapowiadało.

ZOBACZ WIDEO: Dariusz Tuzimek: Akcja z Peszko budzi we mnie obrzydzenie. A Sławek już nie dorośnie

Piast mógł błyskawicznie wyrównać. Kuriozalnie przy linii końcowej zachował się Pawełek, który próbował ratować piłkę przed wyjściem na rzut rożny i... celowo zatrzymał ją ręką tuż poza polem karnym. Gerard Badia dośrodkował na głowę Tomasza Jodłowca, a ten pomylił się minimalnie.

Po przerwie Piast szukał szybkiego wyrównania, lecz bramkę strzeliła Jagiellonia. Świderski przedarł się prawą stroną boiska i wyłożył piłkę do Martina Pospisila, a ten tylko dokończył dzieła dokładając nogę. Futbolówka po drodze obiła jeszcze słupek i zatrzepotała w siatce.

Tuż po wejściu na boisko do sytuacji strzeleckiej doszedł Karol Angielski, jednak jego próba woleja zatrzymała się na prawej stronie siatki. Goście od razu odpowiedzieli celnym, lecz niemogącym sprawić problemów Szmatule strzałem w wykonaniu Pospisila.

Ostatecznie Jagiellonia zwyciężyła w Gliwicach 2:0 i awansowała na pozycję wicelidera Lotto Ekstraklasy. Piast z kolei wobec zwycięstwa Pogoni Szczecin pozostaje czerwoną latarnią ligi.

Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok 0:2 (0:1)
0:1 - Przemysław Frankowski 40'
0:2 - Martin Pospisil 55'
Składy:
Piast Gliwice:

Jakub Szmatuła - Martin Konczkowski, Uros Korun, Jakub Czerwiński, Marcin Pietrowski - Tom Hateley, Tomasz Jodłowiec - Joel Valencia (80' Aleksander Jagiełło), Konstantin Vassiljev (61' Karol Angielski), Gerard Badia - Michal Papadopulos (56' Mateusz Szczepaniak).

Jagiellonia Białystok: Mariusz Pawełek - Łukasz Burliga, Ivan Runje, Nemanja Mitrović, Guilherme - Bartosz Kwiecień, Taras Romanczuk - Przemysław Frankowski (85' Jakub Wójcicki), Martin Pospisil, Arvydas Novikovas (68' Dejan Lazarević) - Karol Świderski (72' Roman Bejzak).

Żółte kartki: Badia (Piast).
Sędzia:

Szymon Marciniak (Płock).

Komentarze (3)
avatar
marolstar
13.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaga obecnie ma dwa słabe punkty, prawa obrona- jak gra tam Burliga i atak ze Świderskim który gra jak dziecko we mgle (moim zdaniem może grać tylko jako 2 napastnik lub na skrzydle). Na prawej Czytaj całość
avatar
Thom
12.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Jak zwykle tendencyjny artykuł dzieło przypadku dwa gole jagi i idealna gra piasta. Bramka Jagiellonii była za mała, a może sędzia wypaczył wynik ? Według mnie piast to denny zespół który będzi Czytaj całość