Ciąg dalszy sprawy Rubena Semedo. "Mój klient jest w tym wszystkim ofiarą"

Agent Rubena Semedo przekonuje, że jego klient nie jest winny zarzucanych mu czynów. Mało tego, Catio Balde twierdzi, że jeśli kogoś można nazwać ofiarą wydarzeń, które na początku tygodnia wstrząsnęły Hiszpanią, to tylko Semedo.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Ruben Semedo PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Ruben Semedo
We wtorek rano Ruben Semedo został aresztowany przez hiszpańską policję w związku z szeregiem przestępstw, których miał dopuścić się poprzedniej nocy. Według zeznań ofiary, do których dotarł portal levante-emv.com, piłkarz Villarrealu i jego dwaj kuzyni mieli uwięzić, pobić i okraść mężczyznę, a także grozić mu śmiercią amputacją palca i wreszcie śmiercią.

Jak się okazało, Semedo i jego kompani znęcali się nad ofiarą, ponieważ... jej znajomy był winien portugalskiemu piłkarzowi 5 tys. euro. Mężczyzna miał być bity kijami do golfa i baseballu, a Semedo miał także przystawić mu do skroni lufę pistoletu, w którym znajdowały się naboje z wygrawerowanym imieniem ofiary. Oprawcy mieli także ukraść klucze do domu mężczyzny i go splądrować. A gdy pokrzywdzony podjął udaną próbę ucieczki, Semedo miał oddać w jego kierunków kilka strzałów.

23-letni piłkarz jest oskarżony o kradzież z rozbojem, uszkodzenie ciała, nielegalne posiadanie broni i wreszcie próbę zabójstwa. Agent Semedo twierdzi jednak, że jego klient jest niewinny, a hiszpańskie media kłamią w jego sprawie. - Ruben padł ofiarą oszustwa finansowego. Nie zareagował w najwłaściwszy sposób, ale to on był ofiarą. Ruben nie był zamieszany w to, do czego doszło - stwierdził Catio Balde w rozmowie z portugalską telewizją "TSF".

- Do porwania nigdy nie doszło. To kompletne kłamstwo, że ktoś został uprowadzony i torturowany. Broń nie należała do Semedo, choć została znaleziona w jego domu. Obraz przedstawiany przez hiszpańską telewizję nie jest właściwy - dodał reprezentant piłkarza.

Semedo grożą konsekwencje nie tylko prawne, ale też zawodowe. Villarreal zainicjował wewnętrzne postępowanie dyscyplinarne, które ma prowadzić do rozwiązania kontraktu z winy piłkarza. To bowiem nie pierwszy konflikt Semedo z prawem - w ostatnich tygodniach był już aresztowany za uderzenie szklaną butelkę jednego z kibiców i grożenie bronią właścicielowi nocnego klubu.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Wielka awantura na meczu ligi brazylijskiej
Czy Ruben Semedo wróci do zawodowego futbolu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×