Wisła oddala się od mistrzostwa? - relacja z meczu Piast Gliwice - Wisła Kraków

Remisem 1:1 zakończyło się piątkowe spotkanie pomiędzy Piastem Gliwice a Wisłą Kraków. Gliwiczanie, grając na własnym stadionie bliscy byli urwania punktów Lechowi Poznań i Legii Warszawa. Do trzech razy sztuka - mówi polskie porzekadło. Padło na Wisłę Kraków, która straciła cenne oczka. Ten remis oddala krakowian od mistrzostwa Polski.

Artur Długosz
Artur Długosz

Stawka pojedynku zarówno dla jednych, jak i drugich była wysoka. Piast Gliwice walczy o utrzymanie w lidze, krakowianie mają chrapkę na tytuł najlepszej drużyny kraju. Było więc o co grać, ale po kolei... Od razu z wysokiego C zaczęli Wiślacy. Już w 2. minucie na groźny strzał z narożnika pola karnego zdecydował się Rafał Boguski, ale piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Gospodarze odpowiedzieli parę minut później za sprawą Jakuba Smektały. Na posterunku czuwał jednak Mariusz Pawełek, który nie dał się zaskoczyć.

Mimo początkowego niepowodzenia Wiślacy nie rezygnowali, a szanse ku zdobyciu bramki mieli, i to jakie. Najpierw strzelał Junior Diaz, później zawodnikom Piasta dopisało szczęście - po rzucie rożnym piłka spadła na 15. metr do niekrytego Wojciecha Łobodzińskiego, a ten natychmiast huknął z woleja. Gospodarzy uratowała poprzeczka.

Nie można teraz napisać nic innego, jak to, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Stare piłkarskie porzekadło po raz kolejny się sprawdziło. W 23. minucie gospodarze rozegrali piękną kombinacyjną akcję. W ostatniej jej fazie Smektała idealnie z prawej strony podał do Kamila Wilczka, a ten bez trudu trafił do siatki z 4 metrów. Podopieczni Macieja Skorży chcieli szybko odrobić straty. Najpierw po dośrodkowaniu Łobodzińskiego z prawej strony boiska, do strzału z woleja składał się Tomas Jirsak, ale dobrze interweniowali gliwiccy defensorzy. Parę minut później z lewej strony boiska centrował Diaz, ale obrońcy Piasta znów byli górą. W 40. minucie dobrą interwencją popisał się Grzegorz Kasprzik. Mimo usilnych starań krakowianie pierwszą część meczu zakończyli z jednobramkową stratą do Piasta Gliwice.

W drugiej połowie piłkarze Białej Gwiazdy mimo chęci - nie mogli długo strzelić choćby wyrównującego gola. Kilka chwil po wznowieniu gry przez arbitra, po dośrodkowaniu Jirsaka, bardzo niecelny strzał głową oddał Marcelo. Chwilę potem swojej szansy nie wykorzystał Boguski. Zawodnik nie potrafił przymierzyć w światło bramki.

Po przeszło godzinie gry niespodziewanie mogło być 2:0 dla Piasta. Po dośrodkowaniu Lumira Sedlacka z lewej strony boiska, świetnie do strzału głową złożył się Paweł Gamla, ale w ostatniej chwili zablokował go Arkadiusz Głowacki. Kilkanaście sekund później potężny, ale niecelny strzał z narożnika boiska oddał Damian Seweryn.

Dokładnie w 66. minucie z rzutu wolnego z 27 metrów potężnie uderzał Głowacki, ale futbolówka po odbiciu się od muru gliwickich defensorów opuściła boisko. Później z 18. metrów strzelał dość groźnie Radosław Sobolewski, lecz piłka przeleciała obok słupka. Piłkarze Wisły bardzo chcieli strzelić bramkę, ale mimo wielu sytuacji - zawsze czegoś brakowało. Podobnie było w 68. minucie. Przed kolejną szansą stanął Boguski. Zawodnik Wisły zdecydował się lobować Kasprzika. Bramkarz Piasta popisał się jednak świetną interwencję i zapobiegł utracie gola.

Sztuka ta golkiperowi gospodarzy nie udała się pięć minut później. Po rzucie rożnym Patryk Małecki dopadł do bezpańskiej piłki na 16. metrze i oddał kapitalny strzał z woleja. Kasprzik nie miał szans na skuteczną interwencję, a futbolówka wpadła do siatki tuż przy słupku.

Od tej chwili bramkarz gospodarzy bronił już każdy strzał drużyny aktualnego mistrza Polski. Jedną z groźniejszych sytuacji krakowianie mieli niespełna 8 minut przez regulaminowym końcem spotkania. Idealnie z prawej strony boiska zacentrował Małecki, a z najbliższej odległości uderzał Piotr Ćwielong. Kasprzik, który rewelacyjnie zaprezentował się w tym meczu, kolejny raz popisał się fenomenalną interwencją. Ostatecznie potyczka zakończyła się wynikiem 1:1. Z tego rezultatu zapewne bardziej cieszą się w Gliwicach, niż w Krakowie. Na trudnym terenie, na którym swoje pojedynki rozgrywa Piast ani Legia Warszawa, ani Lech Poznań nie straciły punktów. Przytrafiło się to dopiero zawodnikom Białej Gwiazdy.

Słabsza dyspozycja Wisły w tych zawodach doprowadziła do straty dwóch jakże cennych punktów w walce o mistrzostwo Polski. Ciężko jest jednak wygrać konfrontację, gdy dopiero po 50 minutach zdobywa się wyrównującego gola. Cały czas ważą się losy Mistrzostwa Polski. W sobotę swoją potyczkę rozegra Legia Warszawa, a w niedzielę Lech Poznań. Po zakończeniu tych pojedynków będziemy wiedzieć dużo więcej.

Piast Gliwice - Wisła Kraków 1:1 (1:0)
1:0 - Wilczek 23'
1:1 - Małecki 73'

Składy:

Piast Gliwice: Kasprzik - Michniewicz, Gamla, Glik, Kaszowski, Seweryn (69' Podgórski), Krzycki, Wilczek, Sedlacek (85' Chylaszek), Smektała, Olszar (75' Koczon).

Wisła Kraków: Pawełek - Baszczyński (29' Jirsak), Głowacki, Marcelo, Piotr Brożek, Łobodziński (46' Ćwielong), Diaz, Sobolewski, Zieńczuk (61' Małecki), Boguski, Paweł Brożek.

Żółte kartki: Kaszowski, Michniewicz (Piast).

Sędzia: Paweł Gil (Lublin).

Widzów: 4500.

Najlepszy piłkarz Piasta: Grzegorz Kasprzik.
Najlepszy piłkarz Wisły: Piotr Ćwielong.

Piłkarz meczu: Grzegorz Kasprzik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×