[tag=3811]
Gareth Bale[/tag] w Realu Madryt nie spełnia wielkich oczekiwań, jakie z nim wiązano. Największym problemem Walijczyka są liczne kontuzje, które prześladują go w Hiszpanii. Ostatnio wprawdzie jest zdrowy, ale i tak nie zawsze wychodzi w pierwszym składzie. Dobrym przykładem jest 1/8 finału Ligi Mistrzów. W obu starciach z Paris Saint-Germain 28-latek pojawiał się na boisku w drugiej połowie.
Trener Zinedine Zidane w pierwszym spotkaniu wolał postawić na Isco. W rewanżu rywalizację wygrał Lucas Vazquez. Hiszpański dziennik "As" donosi, że Bale był tym faktem mocno rozczarowany, a potwierdził to potem Ryan Giggs. - Gareth jest rozczarowany, że nie zaczął od pierwszej minuty w rewanżu z PSG - przyznał selekcjoner reprezentacji Walii.
Bale w 76. minucie zmienił Karima Benzemę. Hiszpanie jednak zwracają uwagę na wymowne zachowanie po ostatnim gwizdku sędziego. Piłkarze Realu poszli podziękować swoim kibicom, którzy przyjechali do Paryża. Wśród nich nie było tylko jednego zawodnika i był nim właśnie Walijczyk.
Gwiazdor Realu w tym czasie szedł samotnie do szatni. "As" twierdzi, że to kolejny dowód na to, że oddala się od reszty zespołu i nie jest szczęśliwy w Madrycie. Wszystko zatem wskazuje, że już latem możemy być świadkami jego odejścia z ekipy "Królewskich".
ZOBACZ WIDEO Messi królem rzutów wolnych. Barcelona zmierza po tytuł [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]