Jupiler League: Teodorczyk nie przestaje strzelać! Kolejna wygrana Anderlechtu

Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Łukasz Teodorczyk
Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Łukasz Teodorczyk

Łukasz Teodorczyk zdobył bramkę w wygranym przez Anderlecht Bruksela 2:1 (1:1) spotkaniu przeciwko Royalowi Antwerp. Miejscowi zdobyli trzy punkty pomimo dwóch czerwonych kartek.

[tag=779]

RSC Anderlecht[/tag] w ostatnich tygodniach odzyskał dobrą formę i znów ambitnie zaczął walczyć o mistrzostwo Belgii. Royal Antwerp FC zachowywał zaś szanse na awans do czołowej szóstki. Aby tego dokonać, potrzebne było zwycięstwo na Stade Constant Vanden Stock. Szanse na osiągnięcie końcowego triumfu błyskawicznie wzrosły już w 3. minucie. Jedną z najszybszych kartek w historii ligi otrzymał Leander Dendoncker i podopieczni Heina Vanhaezebroucka musieli radzić sobie w osłabieniu.

Przewaga jednego gracza nie przełożyła się na stwarzanie dobrych okazji podbramkowych. Zawodnicy z Antwerpii mieli wprawdzie przewagę pod względem strzałów, a także posiadania piłki, lecz absolutnie nic z tego nie wynikało. Dobrą formę prezentował Matz Sels, który kilkukrotnie uratował swoich kolegów przed stratą gola.

Z kolei w 32. minucie Łukasz Teodorczyk zademonstrował próbkę swoich nieprzeciętnych umiejętności. Reprezentant Polski sam wywalczył rzut wolny, a po chwili zdobył gola głową po dośrodkowaniu Adriena Trebela. Były gracz Lecha Poznań ustrzelił 10. trafienie w obecnych rozgrywkach i znów wyrasta na lidera stołecznej ekipy.

Goście z czasem przejęli inicjatywę i wyrównali. Sels dwoił się i troił, by utrzymać korzystny rezultat dla gospodarzy, lecz gdy zupełnie niekryty Stallone Limbombe otrzymał futbolówkę na wysokości pola bramkowego, grzechem byłoby niestrzelenie gola. Do przerwy telebim wskazywał więc rezultat 1:1.

Druga połowa była dla odmiany kiepskim widowiskiem. Sytuacji podbramkowych oglądaliśmy jak na lekarstwo. Anderlecht starał się raczej obronić korzystny w zaistniałych warunkach remis. Ale na kwadrans przed końcem Ryota Morioka został powalony w polu karnym przez Sebastiana Sianiego. Jedenastkę na gola pewnie zamienił Silvere Ganvoula, notabene zmiennik Łukasza Teodorczyka, który opuścił boisko zaledwie cztery minuty wcześniej.

To nie był jednak koniec emocji. Trebel również został wyrzucony z boiska i gospodarze musieli dokończyć mecz w dziewięciu. Do końca pozostało ponad 10 minut, lecz Anderlecht zdołał utrzymać korzystny dla siebie rezultat i wygrać w trzecim spotkaniu z rzędu.

RSC Anderlecht - Royal Antwerp FC 2:1 (1:1)

1:0 - Łukasz Teodorczyk 22'
1:1 - Stallone Limbombe 43'
2:1 - Silvere Ganvoula 76'

Anderlecht: Matz Sels - Dennis Appiah, Leander Dendoncker, Uros Spajić, Ivan Obradović - Sven Kums, Adrien Trebel, Pieter Gerkens, Ryota Morioka (83' Josue Sa), Kenneth Saief - Łukasz Teodorczyk (71' Silvere Ganvoula)

Royal: Sinan Bolat - Alexander Buta, Dino Arsanlagić, Matheus, Alexander Corryn (89' Jelle van DAmme)- Sebastian Siani (83' Jonathan Pitroipa), Ritchie de Laet (59' Obbi Oulare), Stallone Limbombe, Geoffry Hairemans, Faris Haroun - William Owusu

Żółte kartki: Alexander Corryn, Sebastian Siani, Oddu Oulare (Royal Antwerp)

Czerwone kartki: Leander Dendoncker, Adrien Trebel (Anderlecht Bruksela)

ZOBACZ WIDEO Rodrigo katem Sevilli. Trwa świetna seria Valencii [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: