Piękne słowa trenera Fiorentiny o Davide Astorim. "Zostawił po sobie dziedzictwo, musimy je pielęgnować"

Getty Images / Paolo Bruno / Stringer / Na zdjęciu: Davide Astori
Getty Images / Paolo Bruno / Stringer / Na zdjęciu: Davide Astori

- Moi piłkarze chcieli wyjść na boisko, by oddać duszę za Davide Astoriego - mówi po meczu z Benevento Calcio (1:0) trener pogrążonej w żałobie Fiorentiny, Stefano Pioli. - Nigdy wcześniej zespół, fani i klub nie byli tak zjednoczeni - dodaje.

Niedzielny mecz 28. kolejki Serie A, w którym Fiorentina pokonała na Stadio Artemio Franchi Benevento, był dla florentczyków pierwszym po śmierci ich kapitana, Davide Astoriego. 31-latek zmarł we śnie w nocy z 3 na 4 marca, a jego pogrzeb odbył się w czwartek. W ostatniej drodze Włochowi towarzyszyło kilkadziesiąt tysięcy osób, a fani Violi oddali zmarłemu nagle piłkarzowi hołd także przy okazji spotkania z beniaminkiem.

Piłkarze Fiorentiny uczcili pamięć swojego kolegi w najlepszy możliwy sposób, sięgając po komplet punktów. Niedzielny mecz został rozegrany w podniosłej atmosferze, a po końcowym gwizdku wzruszającego komentarza udzielił trener Violi, Stefano Pioli

- Musieliśmy wrócić do gry i przełamać lody, więc dobrze się stało, że mieliśmy okazję zagrać przed swoimi kibicami. Powiedzieć, że to był emocjonalny dzień, to nic nie powiedzieć - stwierdził szkoleniowiec.

- Nie możemy udawać, że wszystko wróci do poprzedniego stanu, ponieważ to niemożliwe. Nikomu nie życzę, by przeżył taki tydzień jak my. Każdy z nas cierpiał, ale starałem się być blisko z zawodnikami. Jeśli wcześniej tworzyliśmy zgraną grupę, a Davide odegrał w tym dużą rolę, to teraz jesteśmy ze sobą jeszcze bliżej. Nigdy wcześniej nie widzieliśmy, by drużyna, kibice i klub byli tak zjednoczeni - dodał Pioli.

ZOBACZ WIDEO Zwycięstwem uczcili pamięć Davide Astoriego. Gola zdobył jego zastępca [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]

Spotkanie z Benevento odbyło się tydzień po śmierci Astoriego i trzy dni po jego pogrzebie. Pioli miał obawy związane z tym, jak na boisku poradzą sobie jego podopieczni.

- Nie byłem przekonany, czy rozegranie dziś meczu jest dobrym pomysłem, ale moi piłkarze chcieli wyjść na boisko. Doświadczają sytuacji, która ich przerasta - Astori był centralną postacią we wszystkim, w czym uczestniczył. Dziś chcieli oddać za niego duszę. Davide prezentował określone wartości. Zostawił po sobie dziedzictwo, a naszym obowiązkiem jest dbanie o to, co Davide tutaj zasiał - podkreślił trener Fiorentiny.

Komentarze (0)