Do zdarzenia doszło 23 października ubiegłego roku. Besiktas Stambuł rozgrywał mecz ligowy z Istanbul BB (1:1). Trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry sędzia Mete Kalkavan pokazał żółtą kartkę Canerowi Erkinowi. Turecki piłkarz Besiktasu był wściekły. Zaczął gestykulować i krzyczeć na arbitra.
Erkin miał pecha, bo jego wyzwiska wyłapały telewizyjne mikrofony i wulgarne słowa usłyszeli wszyscy telewidzowie. Z tego powodu sprawa została nagłośniona, a teraz ma swój ciąg dalszy. 29-latek został pozwany do sądu.
Reprezentant Turcji będzie odpowiadał za znieważenie urzędnika publicznego. Prokurator domaga się dla niego do dwóch lat więzienia. Piłkarz na razie nie komentuje sprawy, ale chce się pojawić na rozprawie sądowej.
Sędziowie bardzo często są narażeni na werbalne ataki ze strony piłkarzy. Wyrok skazujący Erkina może sprawić, że zawodnicy zaczną uważać na słowa podczas meczów.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #16: Kolejne kłopoty Krychowiaka. Bluzgi z trybun