Saga z udziałem reprezentanta Polski i jego gry w Realu Madryt ciągnie się od wielu miesięcy. Robert Lewandowski chciałby podobno spróbować swoich sił w stolicy Hiszpanii, a według wiarygodnego dziennika "Marka", w przeszłości Sergio Ramos oraz Cristiano Ronaldo mieli namawiać "Lewego" na transfer do Królewskich. Teraz pozytywnie o napastniku Bayernu Monachium wypowiedział się Dani Carvajal.
26-letni piłkarz w nocnym programie "El Transistor" w radiu "Onda Cero" poruszył także inne aktualne tematy. Nie mogło zabraknąć pytań o Neymara, który podobnie jak Lewandowski, łączony jest z transferem do Los Blancos.
- Sprowadziłbym Neymara, ponieważ przez niego dużo cierpiałem - tłumaczył Carvajal, który zwrócił również uwagę na ważny triumf w Lidze Mistrzów z Paris Saint-Germain. - Ten dwumecz był kluczowy. Gdybyśmy w marcu zostali tylko z ligą, która i tak była dla nas bardzo odległa... To byłoby bardzo złe dla nas. Wiedzieliśmy, że damy z siebie 200 proc. i tak było - dodał.
Królewscy wrócili już na właściwe tory. W Primera Division nie mają jednak żadnych szans na obronienie tytułu, dlatego jedynym ratunkiem dla Realu jest wspomniana przez Carvajala Liga Mistrzów. W ćwierćfinale mistrz Hiszpanii zmierzy się z Juventusem.
- W tym roku sporo kosztuje nasz wygrywanie teoretycznie łatwiejszych meczów. W La Lidze jesteśmy daleko, ale jesteśmy profesjonalistami i damy z siebie wszystko. Krajowe rozgrywki są najlepszym sposobem na przygotowanie się do Ligi Mistrzów - przyznał boczny obrońca Realu.
Kluczową postacią w odrodzeniu Los Blancos jest bez wątpienia Zinedine Zidane. - On budzi ogromny szacunek i to sprawia, że wszyscy podążamy w jednym kierunku. Jeszcze kiedy był pomocnikiem Ancelottiego, to dawał nam wskazówki i poprawiał nas - podkreślił Hiszpan.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #16: Białkowski? "Ktoś mógł pomyśleć: O Jezu, co za niedojda"