Napastnik reprezentacji po raz siódmy wystąpił we Wrocławiu z orzełkiem na piersi, w sumie spędził na murawie 517 minut. Zawsze scenariusz był podobny. Kilka okazji, brak szczęścia i Robert Lewandowski wciąż pozostaje bez gola w stolicy Dolnego Śląska.
Z Nigerią był bliżej niż zazwyczaj. Pieczołowicie kryli go Leon Balogun i Abdullahu Shehu, ale Polak urywał się opiekunom. W pierwszej połowie po dośrodkowaniu Rafała Kurzawy trafił w słupek, po przerwie nie wykorzystał sytuacji sam na sam z nigeryjskim bramkarzem.
Lewandowski nie potrafi się przełamać od siedmiu lat. Swoje występy we Wrocławiu zainaugurował w 2011 roku od towarzyskiej potyczki z Włochami (0:2). Potem "Lewy" nie strzelił gola w fazie grupowej Euro 2012 z Czechami (0:1), meczu eliminacji MŚ 2014 z Mołdawią (2:0) oraz sparingach ze Słowacją (0:2), Szwajcarią (2:2) i Finlandią (5:0).
Z Nigeryjczykami nie zagrał całego meczu, w 67. minucie zmienił go Jakub Świerczok. Polska przegrała 0:1 po golu Victora Mosesa z karnego.
ZOBACZ WIDEO Giovane Elber dla WP SportoweFakty: Musiałem mówić, że Bayern nie potrzebuje Lewandowskiego