Hiszpanie od kilku tygodni żyją transferem Roberta Lewandowskiego do Realu Madryt. Co chwilę pojawiają się nowe plotki na ten temat, a polski napastnik regularnie trafia na okładki największych dzienników. Tym razem polski napastnik spogląda na nas z pierwszej strony gazety "AS". "Lewandowski się nie poddaje" - głosi duży nagłówek.
Buenos días, aquí tenéis la #PortadaAS del 29 de marzo de 2018 pic.twitter.com/0yJOA087HQ
— AS (@diarioas) 29 marca 2018
Dziennik zdradza, że operacja weszła w fazę "jak, gdzie i kto". Znowu jest podkreślone, że Robert jest zdecydowany na "Królewskich", Hiszpanie go chcą, a problemem nadal jest Bayern Monachium. Prezes Karl-Heinz Rummenigge kilka dni temu zapowiadał, że "Lewy" zostanie na sto procent.
"AS" jednak twierdzi, że Bawarczycy ostatecznie się ugną i pod koniec sezonu ogłoszą, że musieli sprzedać swoją gwiazdę. Decyzja będzie tłumaczona tym, że klub zrobił to, aby szanować swoje wartości, które Lewandowski odrzucił. Narracja będzie taka, aby "złym facetem w tym filmie był piłkarz".
Niemiecki gigant chce podobno wykorzystać sprzedaż reprezentanta Polski do kontynuowania odmładzania składu. Na miejsce "Lewego" typowani są Timo Werner, Alvaro Morata i Edinson Cavani. Dziwić może jedynie ta ostatnia przymiarka, bo Urugwajczyk jest starszy od Roberta.
Gazeta jeszcze przypomina, że w Realu najważniejsze osoby popierają transfer. Cristiano Ronaldo i Sergio Ramos sami namawiali Lewandowskiego do przyjścia, a prezes Florentino Perez rozmawiał o tym z Zinedinem Zidanem.
Na końcu artykułu pojawia się jeszcze jeden ciekawy wątek. Bayern podobno nie chce, aby transakcję prowadził Pini Zahavi. Klub wolałby, aby w operacji uczestniczył Cezary Kucharski. To o tyle dziwne, że przecież poprzedni menedżer Roberta podobno nie był w stanie już niczego ugrać w Monachium.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Musimy dużo poprawić