Rok 2018 dla Kamila Grosickiego nie jest łatwy. 29-latek borykał się z kontuzją stopy, która wybiła go z rytmu. Na mecze Hull City wychodził z ławki rezerwowych, co dodatkowo utrudniało zbudowanie optymalnej dyspozycji.
Grosicki w wydaniu reprezentacyjnym wyglądał zupełnie inaczej niż w klubie. We wtorkowym spotkaniu Polski z Koreą Południową potrzebował co prawda 15 minut na rozkręcenie się, ale gdy już wszedł na właściwe tory, był praktycznie nie do zatrzymania.
W 32. minucie Grosicki wrzucił piłkę prosto na głowę Roberta Lewandowskiego, a nasz kapitan zamienił podanie na bramkę. Pod koniec pierwszej połowy trafieniem popisał się już sam "Grosik", w pewnym stylu pokonując Seung-Gyu Kima po prostopadłym podaniu Krzysztofa Mączyńskiego.
Teraz Grosicki chce przenieść formę reprezentacyjną na wyczyny klubowe. Polak jest zdeterminowany, by jak najszybciej zbudować optymalną dyspozycję. - Będę pracował nad zbudowaniem jak najlepszej formy w klubie. Jesteśmy w trudnej sytuacji, ale mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będziemy wyglądać znacznie lepiej. Wracam do Hull City z wielką energią i gotowością do ciężkiej pracy. Mam nadzieję, że otrzymam od trenera więcej okazji do gry. Chcę wrócić do podstawowego składu i zrobię wszystko, by pomóc zespołowi - mówi Grosicki w rozmowie ze stroną Hull City.
ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: Liczę, że przyjdą lepsze czasy