MŚ 2018. Mieszane odczucia Zbigniewa Bońka. Grosicki musi się za siebie wziąć

Reprezentacja Polski ma za sobą kolejne sprawdziany przed tegorocznymi mistrzostwami świata w Rosji. - Mam mieszane uczucia - mówi Zbigniew Boniek, który sugeruje Kamilowi Grosickiemu mocną pracę przed mundialem.

Dawid Borek
Dawid Borek
Zbigniew Boniek Agencja Gazeta / Jan Rusek / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
Dokładnie przed tygodniem Biało-Czerwoni przegrali we Wrocławiu z Nigerią (0:1), natomiast w miniony wtorek zespół prowadzony przez Adama Nawałkę wygrał w Chorzowie z Koreą Płd. (3:2). Były to kolejne testy przed zbliżającymi się mistrzostwami świata w Rosji. Wcześniej - w listopadzie ubiegłego roku -  reprezentacja Polski zremisowała na PGE Narodowym z Urugwajem (0:0), a w Gdańsku musiała uznać wyższość Meksyku (0:1).

- Mam mieszane uczucia. Pod wodzą Adama Nawałki reprezentacja Polski przyzwyczaiła do pewnego poziomu i standardów: próbuje grać w piłkę i utrzymywać się przy niej wymieniając podania. Ale od czasu do czasu jest moment na eksperymenty, wprowadzenie nowych zawodników, bo musimy pamiętać, że na mistrzostwach świata w Rosji futbol się nie kończy. Zaraz po nim zaczynamy rozgrywki w Lidze Narodów, potem przyjdą kwalifikacje do EURO 2020. Dlatego zrozumiałe, że trener już w tym momencie chciał zobaczyć niektórych piłkarzy. We Wrocławiu oraz Chorzowie dostał odpowiedzi na wiele pytań, teraz wszystko będzie układał i ustalał, a niedługo wybierze skład na mundial - komentuje w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Zbigniew Boniek.

Jednym z głównych aktorów ostatniego spotkania z Koreą Płd. był Kamil Grosicki, który w tym roku zagrał tylko 225 minut. Rezerwowy Hull City potrzebował kilkunastu minut na rozruch, ale później był już nie do zatrzymania. Najpierw po jego podaniu do bramki rywali trafił Robert Lewandowski, a tuż przed przerwą Grosicki pokonał Seung-Gyu Kima. Występ efektowny, ale przed 29-latkiem jeszcze masa pracy pod kątem mistrzostw świata w Rosji.

- Byłbym ostrożny w jego ocenie. Mam słabość do Kamila, uwielbiam go - we wtorek dostał od trenera szansę, a od kolegów na boisku kilka podań, sam świetnie dośrodkował do Roberta - sporo dołożył do zwycięstwa. Na Koreę wystarczyły 15-minutowe zrywy, ale jeśli chcemy zaistnieć na mundialu, to trzeba dołożyć powtarzalność, kontynuację i odpowiednie przygotowanie fizyczne. A w Chorzowie od 60. minuty było widać, że Kamil jest bardzo zmęczony. Bo nie gra w Hull. Musi się za siebie wziąć. Pokazał spore umiejętności, ale do nich należy dołożyć wytrzymałość i wydolność. Na MŚ nie wystarczy grać dobrze kwadrans, tam mecze z silnymi rywalami są co trzy-cztery dni. A jeśli chce się coś osiągnąć, spotkań jest więcej niż trzy. Ta kwestia dotyczy nie tylko jego, ale całej drużyny - mówi prezes PZPN.

Reprezentacja Polski rywalizację na mistrzostwach świata w Rosji rozpocznie 19 czerwca meczem z Senegalem. Oprócz drużyny z zachodniej Afryki, Biało-Czerwoni w fazie grupowej mundialu 2018 zmierzą się też z Kolumbią i Japonią.

ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: Liczę, że przyjdą lepsze czasy
Czy Polska wyjdzie z grupy na mundialu 2018?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×