Wisła P. - Piast: zabójczy rzut rożny daje Nafciarzom trzy punkty

Wisła Płock nadal pozytywnie zaskakuje w bieżącym sezonie Lotto Ekstraklasy. Nafciarze pokonali w lany poniedziałek Piasta Gliwice 1:0 (0:0). Katem zespołu z Górnego Śląska okazał się Alan Uryga.

Michał Chaszczyn
Michał Chaszczyn
Cezary Stefańczyk (z lewej) oraz Sasa Zivec (z prawej) Newspix / PIOTR KUCZA/FOTOPYK / Na zdjęciu: Cezary Stefańczyk (z lewej) oraz Sasa Zivec (z prawej)
Już przed spotkaniem wiedzieliśmy, w jakich grupach zagrają w najbliższych tygodniach zawodnicy Wisły Płock i Piasta Gliwice. Nafciarze dość nieoczekiwanie znaleźli się w gronie zespołów walczących o europejskie puchary. Z kolei gliwiczanie kolejny sezon będą musieli grać o pozostanie w Lotto Ekstraklasie.

Dość nietypowo zestawił swoją jedenastkę trener Waldemar Fornalik. Były szkoleniowiec reprezentacji Polski zaskoczył ofensywnym ustawieniem 4-4-2. Na ławce zasiadł jednak najskuteczniejszy napastnik Piasta - Michal Papadopulos, a swoją szansę otrzymali Mateusz Szczepaniak i Karol Angielski. Goście nie mogą narzekać na swoją defensywę, lecz zdobywają zdecydowanie za mało bramek, by myśleć o pewnym utrzymaniu.

Pierwsza połowa była ciekawym i szybkim widowiskiem. Obie ekipy stwarzały sporo sytuacji, lecz niestety solą futbolu są bramki, a tych nie było nam dane oglądać. Najbliżej pokonania Thomasa Daehne był Gerard Badia. Kompletnie niepilnowany Hiszpan potężnie kropnął w kierunku płockiej bramki, lecz futbolówka zatrzymała się na poprzeczce, która jeszcze przez kilka sekund trzęsła się po jego uderzeniu.

Podopieczni Jerzego Brzęczka stwarzali zaś największe zagrożenie po stałych fragmentach gry. Dobrze dysponowany Dominik Furman dwukrotnie perfekcyjnie dograł na głowę wiślackich stoperów - Alana Urygi i Adama Dźwigały. Raz w porę interweniował Jakub Szmatuła, z kolei w drugiej sytuacji piłka minęła słupek dosłownie o kilka centymetrów.

Druga część meczu niestety była znacznie słabsza. Dogodne okazje można by policzyć na palcach jednej ręki. Posłanie na boisko Konrada Michalaka było dobrą decyzją ze strony sztabu szkoleniowego gospodarzy. Młody skrzydłowy wprowadził sporo ożywienia, był znacznie aktywniejszy niż Semir Stilić, a w 80. minucie otrzymał podanie otwierające od Jose Kante, które zamienił na... strzał w poprzeczkę.

Na jedyną bramkę w tym meczu czekaliśmy aż 88 minut. Furman wykonał rewelacyjne dośrodkowanie z rzutu rożnego, wprost na głowę Alan Urygi. Trudno w to uwierzyć, lecz był to jego pierwszy gol na boiskach Lotto Ekstraklasy. Smakował on podwójnie dobrze, bowiem dał jego drużynie trzy punkty.

Wisła Płock - Piast Gliwice 1:0 (0:0)
1:0 - Alan Uryga 88'

Wisła Płock: Thomas Daehne - Cezary Stefańczyk, Alan Uryga, Adam Dźwigała, Arkadiusz Reca - Nico Varela, Damian Szymański, Dominik Furman, Semir Stilić (68' Konrad Michalak), Giorgi Merebaszwili (83' Jakub Łukowski) - Oskar Zawada (74' Jose Kante)

Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Martin Konczkowski, Jakub Czerwiński, Uroś Korun, Marcin Pietrowski - Sasa Zivec (57' Joel Valencia), Tom Hateley, Tomasz Jodłowiec, Gerard Badia - Karol Angielski, Mateusz Szczepaniak (67' Michal Papadopulos)

Żółte kartki: Mateusz Szczepaniak (Piast Gliwice)

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola)

Widzów: 2718

ZOBACZ WIDEO Real Madryt nie chciał się wysilać. Wygrana 3:0 nie przyszła mu jednak łatwo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×