Derby Rzymu rozpoczęły się o nietypowej godzinie i w momencie startu drugiej połowy Giallorossi znali końcowy wynik konfrontacji pomiędzy Genoą a Interem. Remis mistrzów Włoch otworzył przed rzymianami ogromną szansę, ale podopieczni Luciano Spallettiego nie potrafili skorzystać z prezentu od losu. Roma nie dość, że nie wygrała z Lazio, to jeszcze nie zdobyła w tej rywalizacji nawet punktu. Giallorossi niespodziewanie przegrali z lokalnym rywalem i zamiast odrobić stratę punktową do Interu, jeszcze ją powiększyli. Totti i spółka tracą do lidera siedem oczek. Nadziei na zdobycie tytułu mistrzowskiego jednak nie tracą. Mają przed sobą zdecydowanie łatwiejsze starcia a już na pewno z mniej wymagającymi rywalami i w tym mogą upatrywać swoją szansę. Inter w weekend zmierzy się z Juventusem. Potem czekają go mecze z Lazio, Fiorentiną i Milanem. Roma wszystkie teoretycznie najtrudniejsze spotkania ma już za sobą.
Inter nie wygrał, ale może odetchnąć z ulgą. Remis z beniaminkiem z Genui nie okazał się fatalny w skutkach. Jedno zdobyte oczko pozwoliło jeszcze powiększyć przewagę nad goniącą Romą. Trener Roberto Mancini po meczu nie był jednak zadowolony z wyniku. Jego piłkarze raz kolejny spotkanie kończyli w osłabieniu. Jeszcze w pierwszej połowie z boiska został wyrzucony Pele i w pełni kontrolowane starcie stało się dla Nerazzurrich niezwykle skomplikowane. Mimo starań mediolańczykom nie udało się dowieźć do końca zwycięstwa. Przyszło im zadowolić się remisem. Marzeń o sukcesie na Luigi Ferraris pozbawił ich niezwykle bramkostrzelny w tym sezonie Marco Borriello.
Zupełnie zawiodła inna ekipa z Mediolanu. Milan w weekend przegrał z Romą, teraz nie potrafił wywalczyć nawet oczka w domowej konfrontacji z Sampdorią Genua. Rossoneri po fatalnych błędach przegrali z ekipą Waltera Mazzarriego i znacznie skomplikowali swoją sytuację w tabeli. Do czwartej Fiorentiny nadal co prawda tracą cztery oczka, bo fiołki nieco niespodziewanie przegrały w Neapolu 0:2, ale na odrobienie tej straty podopieczni Carlo Ancelottiego mają już tylko dziewięć spotkań. Łatwo na pewno nie będzie. Przed Milanem bowiem bardzo trudne mecze m.in. z Juventusem w Turynie i Derby Mediolanu.
Do sporej niespodzianki doszło w Empoli. Trzeci Juventus nie potrafił strzelić broniącej się przed spadkiem ekipie niebieskich żadnej bramki. Bianconeri rozegrali słaby mecz i ostatecznie musieli zadowolić się zaledwie remisem. Stara Dama nie wykorzystała tym samym ogromnej szansy włączenia się do walki o tytuł wicemistrzowski. Po tej kolejce mogli tracić do Romy już tylko cztery punkty, a tak dzieli ich od niej różnica aż sześciu oczek. O dziwo trener Bianconerich - Claudio Ranieri po końcowym gwizdku arbitra był zadowolony z rezultatu. Pozostałe mecze zakończyły się wynikami, które w pełni usatysfakcjonowały doświadczonego szkoleniowca.
Bardzo dobrze z zespołem AC Parmy radzi sobie Hector Raul Cuper. Gialloblu po weekendowym remisie z Livorno, w środę pokonali na własnym terenie Palermo i oddalili się od strefy spadkowej na odległość trzech oczek.
29. kolejka Serie A we fleszu:
Najlepszy mecz: Lazio - Roma. Derby Rzymu miały być hitem tej kolejki spotkań i nie zawiodły oczekiwań kibiców. Pięć bramek i emocje do końcowego gwizdka sędziego. Po meczu powody do zadowolenia mieli fani Biancocelestich.
Najlepszy zawodnik: Lavezzi. Snajper Napoli po prawie dwumiesięcznej przerwie trafił do siatki rywala i zapewnił beniaminkowi z Neapolu cenne zwycięstwo nad faworyzowaną Fiorentiną.
Niespodzianki: W tej kolejce roiło się od sensacyjnych rozstrzygnięć. Porażki Milanu, Romy i Fiorentiny, remis Juventusu i Interu.
Ciekawostki: Parma po raz pierwszy w historii Serie A wygrała domowe starcie z Palermo.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)